MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przy ptakach nerwy odlecą

redakcja
redakcja
Agata Jesionowska, przechodząc przez Park Róż, zatrzymała się, by nakarmić kaczki czerstwym chlebem. – Lubię ptaki, bo są piękne, kolorowe. Bo latają. Można dzięki nim poczuć się częścią natury i to w samym centrum miasta – mówi.
Agata Jesionowska, przechodząc przez Park Róż, zatrzymała się, by nakarmić kaczki czerstwym chlebem. – Lubię ptaki, bo są piękne, kolorowe. Bo latają. Można dzięki nim poczuć się częścią natury i to w samym centrum miasta – mówi. Agnieszka Drzewiecka
Wacław Siwy stoi w krzakach przy murze obronnym w centrum. Obok ludzie biegną do autobusów, słychać klaksony, a wokół niego fruwają i śpiewają wróble. Pan Wacław jest na emeryturze, mieszka w centrum i dokarmia ptaki przez całą zimę.

– Bo ktoś to musi robić. No i dzięki ptakom chce mi się z domu wyjść w ten mróz. Do reklamówki biorę parę garści okruchów, mam słonecznik z działki, ziarna dyni. Gdy tylko sypnę, od razu się tu zlatują, śpiewają, raźniej się robi. Nawet jak jestem przygnębiony. Na działce zbudowałem domek dla ptaków. Kładę tam słoninę, ziarna. Mnóstwo sikorek tej zimy mnie odwiedzało. Obserwuję je godzinami. Wiem, że gdy jedne jedzą, to inne czekają na gałązce na swoją kolej i pilnują otoczenia. Potem się wymieniają. Jestem wychowany na wsi, przyzwyczajony do zwierząt, natury. A tu w mieście tylko te ptaki mamy. Więc musimy o nie dbać. One się nam odwdzięczają cały czas, proszę tylko posłuchać.Nie tylko my mamy już dość zimy. Ptaki też. I te, które wróciły z ciepłych krajów na wiosnę, a zastały białe połacie śniegu, ale też te, które cały rok żyją obok nas, w mieście. Dokarmianie ułatwia ptakom przetrwanie zimy. A gdy jeszcze przedłuża się ona tak, jak obecna, ta pomoc jest szczególnie ważna. Śnieg ogranicza dostęp do pożywienia, dni są wciąż za krótkie i ptaki mają za mało czasu na znalezienie wystarczającej ilości jedzenia. A poza tym dokarmianie ptaków ponoć polepsza nasze samopoczucie – uwrażliwia nas na przyrodę, daje poczucie, że robimy coś dobrego i że jesteśmy bliżej natury. Potwierdzają to karmiciele, których spotkaliśmy w mieście.Michalina Kowalska mieszka przy Kwadracie. Niedawno, strasznie czymś zdenerwowana, poszła do Parku Róż. Usłyszała ptaki i wszystkie nerwy z niej uleciały. - Boję się ptaków, ale je karmię. Bo są piękne. Kupiłam mieszankę ziaren dla ptaków, wykładam je na balkon. Przylatują do mnie kawki, wrony, wróble. Zaczęłam je obserwować, rozpoznaję już gatunek po tym, w jaki sposób lata. Niedawno zmartwiłam się, gdy zniknęły kaczki z Kłodawki, a zawsze tam były. Szukałam ich nawet w parkach. Pracuję w domu, z okna widzę kawał nieba. Lubię, gdy w okolicach południa zaczynają swoje „wesela". Całe chmary podrywają się z Parku Róż, już zaraz są nad moją głową, zawracają, krążą nad centrum. Obok mnie jeżdżą tramwaje, pełno samochodów, beton, sklepy, a nad tym wszystkim krążą ptaki. Jest w tym coś pięknego. Czysta natura w środku miasta, wystarczy zadrzeć głowę do góry.Jan Pawlak spaceruje w Parku Róż codziennie przez godzinę. Żeby się dotlenić i posłuchać ptaków. - Przynoszę im okruchy, po co wyrzucać do śmieci. Zresztą trochę szkoda tych ptaków zimą. Zawsze w parku lubię usiąść na ławce i słuchać, jak śpiewają. Żona się ze mnie śmieje, że potrafię godzinę tak siedzieć. A mnie to uspokaja. Krzyczą mewy, kraczą wrony, kaczki wszędzie też hałasują. To sama przyjemność tego posłuchać. Zawsze lubiłem ptaki. Kiedyś na balkonie zagnieździły się nam gołębie. Wracamy z żoną z urlopu, a tam gniazdo i jajka. Gołębie brudziły strasznie, ale co było zrobić? Trzeba było poczekać aż wysiedzą, odchowają, i odlecą.Dawid Błażejczak zrobił sobie przerwę w pracy, remontuje jeden z lokali w centrum. W jednej ręce bułka z pieczarkami, w drugiej czerstwy chleb dla ptaków. Parkowa alejka wokół niego jest pełna kaczek. – Koledzy z roboty się ze mnie śmieją, że prawie na każdej przerwie idę do parku oglądać kaczki. Ale ja tak jestem wychowany, żeby pomagać zwierzętom. Jak widzę jakiegoś bezdomnego kotka na chodniku, idę kupić mu parówkę. Lepiej się z tym czuję. Bo myślę sobie, że zwykły ze mnie facet, po prostu robotnik, ale też potrafię coś dobrego zrobić.Agnieszka Drzewiecka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto