MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ptaszyński zagra przeciwko Motorowi bez sentymentów

Marcin Puka
Od spotkania ze Zniczem w Pruszkowie, piłkarze lubelskiego Motoru zaczynają serię trzech meczów wyjazdowych pod rząd. - Jesteśmy pozytywnie nastawieni. W Pruszkowie stać nas nawet na zwycięstwo - mówi Michał Maciejewski, obrońca Motoru.

Znicz od kilku sezonów bezskutecznie puka do bram ekstraklasy. Zawsze jednak w końcówce sezonu czegoś mu brakowało. Działacze postanowili temu jakoś zaradzić i zatrudnili doświadczonego szkoleniowca Krzysztofa Chrobaka. Jednak ten nie spełnił pokładanych w nim nadziei i po porażce z Sandecją w Nowym Sączu 1:3, zastąpił go jego asystent Artur Kalinowski. Samodzielną pracę zaczął od wygranej u siebie z MKS Kluczbork 2:0, ale w sobotę jego zespół uległ w Szczecinie Pogoni 0:1.

- Nasza gra uległa poprawie. Wcześniej przeważnie w ogóle nie mieliśmy sytuacji do strzelenia goli, a teraz jest już lepiej. Jeżeli poprawimy skuteczność, to będziemy wygrywać i piąć się w górę tabeli - mówi Dawid Ptaszyński, obrońca Znicza, który przed sezonem trafił z Motoru do Pruszkowa. Kalinowskiego miał zastąpić Dariusz Dźwigała, szkoleniowiec drugoligowego Startu Otwock, ale nie ma licencji UEFA Pro, pozwalającej prowadzić zespół w pierwszej lidze.

Śladami Ptaszyńskiego podążył inny obrońca Łukasz Misztal, ale przed inauguracją rozgrywek nabawił się kontuzji wiązadeł kolanowych i w tym roku na boisku go nie zobaczymy. Znicz pokazał jednak klasę i płaci piłkarzowi należne pobory. - To pokazuje, że trafiłem do profesjonalnego klubu. Jednak Motor zawsze będę miał w sercu. Miło będzie zagrać przeciwko byłym kolegom i klubowi, którego jestem wychowankiem, ale na boisku nie będzie sentymentów - dodaje Ptaszyński.

- Może się zdarzyć, że o wyniku zadecyduje jedno trafienie. Skutecznością w ostatnim meczu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski błysnął Wojtek Białek. Widać, że jest w "gazie" i te dwa gole go jeszcze bardziej zmobilizują i liczymy, że dzisiaj (początek meczu o godz. 19) "Biały" ponownie trafi do siatki, a my wrócimy do Lublina w dobrych nastrojach. Punkty są nam potrzebne, ale musimy się skupić na sobie, a nie na rywalu. Mamy grać swoją piłkę - przekonuje Maciejewski. - Znam Białka, ale jeszcze przeciwko niemu nie grałem. Będę się starał, żeby nie strzelił gola. Nastawiamy się, że będzie to mecz walki - kończy Ptaszyński.

Obydwa zespoły mają spore problemy kadrowe. Poważniejsze gospodarze, ponieważ oprócz Misztala nie zagrają m.in. najlepszy strzelec Znicza, autor trzech goli Tomasz Chałas, inny napastnik Kamil Majkowski i podstawowy obrońca Norbert Jędrzejczyk. W Motorze za kartki pauzować musi Grzegorz Krystosiak, a kontuzje eliminują z gry Grzegorza Wojdygę i Rafała Króla. Pod znakiem zapytania stoi występ Kamila Oziemczuka. Działacze Motoru czynią starania, aby zatwierdzić do gry Łukasza Kępę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto