Dziewięcioletni Radek mieszka razem z rodziną we Włocławku. Ma porażenie dziecięce i zespół Dandy Walkera, nieuleczalną chorobę, która wymaga intensywnej rehabilitacji. W pierwszych latach życia był pacjentem ośrodka rehabilitacyjnego przy ulicy Radosnej.
Ciężki, mozolny trud rehabilitantów i rodziny, bez reszty oddanej chłopcu, dał rezultaty. - Mój syn miał nie chodzić, a jednak stało się inaczej - mówi Dorota Wiśniewska.
O własnych siłach
Dziś Radek porusza się o własnych siłach, chodzi też do przedszkola. Oczywiście cały czas wymaga intensywnej opieki, ćwiczeń i troski. Niestety, jest już za duży, aby być pacjentem ośrodka przy ulicy Radosnej. A od rehabilitacji nie ma ucieczki. To z kolei kosztuje. - Od trzech lat walczę o pieniądze na ten cel, przede wszystkim z przekazania jednego procenta z dochodu - przyznaje Dorota Wiśniewska. Dzięki pomocy rodziny, przyjaciół, ludzi dobrej woli, często anonimowych, można było kupić dla Radka ekran dotykowy do komunikowania się z otoczeniem, bo syn nie mówi. Kupiliśmy także programy logopedyczne i sprzęt rehabilitacyjny. I co najważniejsze - mieliśmy też pieniądze na turnusy rehabilitacyjne - mówi mama chłopca.
Za dwutygodniowy pobyt dziecka wraz z opiekunem na takim turnusie trzeba zapłacić od 4 do 5 tys. złotych. Koszty ogromne, przerastające możliwości niejednej rodziny. Państwa Wiśniewskich także...
- Pomyślałam, że zwrócę się o pomoc do artystów z Nowej Grupy Kujawskiej - opowiada Dorota Wiśniewska. - Agnieszka Podlasińska, prezes grupy, okazała wielką empatię... Artyści zadeklarowali, że na konto pomocy dla Radka oraz Adasia, również niepełnosprawnego, prze- każą swoje prace. Aukcja odbyła się w hotelu "Podgrodzie", którego właścicielami są państwo Magdalena i Tomasz Kaczmarkowie. Sprzedano trzydzieści prac uzyskując 16 tys. złotych!
Dla Adasia
Połowa sumy przypadła niepełnosprawnemu Adasiowi z Więsławic. Chłopiec ma porażenie mózgowe. Od lat jest rehabilitowany. - Bardzo pomaga nam pani doktor Krystyna Kościńska z Kowala, a teraz taka pomoc ze strony artystów plastyków... - wzrusza się Agnieszka Rojew-ska, mama Adasia. Podobnie jak mama Radka uważa, że z chorobą dziecka nie wolno zamykać się w czterech ścianach. Zawsze wtedy znajdą się ludzie, którzy pomogą, rozumiejąc, że każdemu dziecku trzeba nieba uchylić. A choremu w dwójnasób.
Renata Kudeł
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?