Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni nie zgodzili się na sprzedaż lokalu przy ulicy Krakowskiej

redakcja
redakcja
Sławomir Mielnik
Lokal na rogu ulic Krakowskiej i Damrota wyceniono na ponad 1,7 miliona złotych i dlatego na jego sprzedaż musieli zgodzić się radni.

Nie chcieli tego robić na  razie, ale problem wykupu miejskich lokali jeszcze wróci. Lokal na rogu ulic Krakowskiej i Damrota wyceniono na ponad 1,7 miliona złotych i dlatego na jego sprzedaż musieli zgodzić się radni. Na ostatniej sesji uchwałę odrzucili, choć najemca lokalu przekonywał radnych na każdej komisji, pojawił się także na klubach radnych, co praktykowane jest bardzo rzadko.Radnych nie udało się przekonać głównie dlatego, że sprzedaż lokali w ścisłym centrum powoduje utratę kontroli przez ratusz nad tym, jak wygląda centrum miasta. Tymczasem opolanie od dawna narzekają, że na ulicy Krakowskiej jest zbyt dużo banków lub innych instytucji finansowych oraz sklepów z tanimi ciuchami.- Nie możemy żadnemu właścicielowi narzucić, jakiej branży ma być dany lokal - przyznaje Arkadiusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Opola. - Byłbym jednak daleki od obaw, że w restauracji Golden powstanie bank. Ten przedsiębiorca zainwestował tam naprawdę spore pieniądze, aby móc otworzyć lokal gastronomiczny. Wątpliwe, aby opłacało mu się wprowadzić tam bank lub inną instytucję finansową. Proponując uchwałę, chcieliśmy pomóc przedsiębiorcy, który wyraził chęć zakupu nieruchomości, bo to pomoże mu w prowadzeniu biznesu. Na tej samej zasadzie pomagamy inwestorom w strefie ekonomicznej.Radni, odrzucając uchwałę, bali się jednak, że otworzy ona przysłowiową puszkę Pandory. W centrum wciąż są bowiem atrakcyjne lokale, których miasto jeszcze kilka lat temu nie chciało się pozbyć za żadne skarby.- Gdyby doszło do sprzedaży restauracji Golden, od razu pojawiłoby się pytania, a co z innymi? - przyznaje Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej.Przypomnijmy, że oficjalnie ratusz wstrzymał sprzedaż lokali w ścisłym centrum miasta (Rynek, plac Wolności, ul. Krakowska) w marcu 2007 roku. Powodem tej decyzji był fakt, że serce miasta zaczęło zamieniać się w dzielnicę bankową. Wcześniej jednak urząd miasta sprzedał większość lokali i obecnie w rękach ratusza jest już ich niewiele, np. pub Maska, restauracja Kim-Lan, kawiarnia Europa.  - Ale jednak jakieś są i jeśli urząd chce mieć narzędzia do kreowania centrum miasta, to nie powinien się ich pozbywać - ocenia Michał Nowak, radny Solidarnej Polski.W ratuszu można jednak usłyszeć, że temat sprzedaży lokali powróci, ale dopiero po przyszłorocznych wyborach. Najemcy argumentują, że dziś mają trudniej od właścicieli lokali, którzy nie płacą miastu wysokich czynszów.- Prędzej czy później będziemy musieli coś z tym zrobić - przyznaje Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu PO. - Może zgodzić się na wykup dopiero po 10 latach od podpisania umowy najmu z miastem? To na razie tylko pomysł, ale wart przedyskutowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto