Opłata, o której mowa, dotyczy handlu prowadzonego w innych miejscach niż place targowe. Miasto pobiera ją od sprzedawców, którzy na ulicach Dębicy pojawiają się przed świętami – w październiku oferują chryzantemy, znicze, wieńce, a zimą ozdoby choinkowe itp.
Skok o 400 procent
– Uchwała z 2008 roku podwyższyła opłatę z 3 do 12 zł. To skok o 400 proc. Nie możemy się godzić na takie ogromne koszty – mówił Julian Hadała z Dębicy, producent i sprzedawca chryzantem. On i inni kupcy przekonywali do swoich racji miejskich radnych. Złożyli nawet wizytę burmistrzowi Mariuszowi Szewczykowi. Wyjaśniali, że tak wysoka taryfa, zmusi ich w końcu do zamknięcia interesów. – Pójdziemy z torbami – narzekali.
Spadek o połowę
W efekcie sezonowi sprzedawcy doprowadzili do zwołania sesji nadzwyczajnej, podczas której głosowano nad obniżeniem opłaty. Handlowcy postulowali o 4 zł za metr kwadratowy. Radni zdecydowali się jednak na uchwalenie spadku opłaty targowej o połowę. – Dobre i to. 6 zł da się przeżyć – komentował tuż po głosowaniu zadowolony Hadała.
Przy okazji rajcy ustalili 2 zł opłaty dla osób handlujących z tzw. ręki, kosza lub wiadra.
Julian Hadała, producent i handlowiec z Dębicy: - Ta obniżka była konieczna. Proszę sobie tylko policzyć, ile musiałby płacić sprzedawca za prowadzenie handlu przy 12 zł opłaty za metr kwadratowy. W przypadku kramu o pow. 10 m kw. to już 120 zł dziennie, 20 m kw. to 240 zł, 30 m kw. – 360 zł każdego dnia. To ogromne koszty. Sezonowi kupcy nie mieliby szans na godziwe zyski.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?