Rewitalizacja Góry Zamkowej. Czy następne pokolenia będą z niej dumne?

W tym artykule nie odnoszę się do prac firmy, która wygrała przetarg. Odnoszę się do stadium wstępnego, przyjęcia architektonicznego projektu, przed ogłoszeniem przetargu. Koncepcje konserwatorskie też ulegają modzie w danym okresie. Moda przemija a przystosowanie się do niej odbija się trwale na danym zabytku.
Tak jest i w przypadku reliktów zamku na Górze Zamkowej.
Zastosowano koncepcję zadaszenia ruin.  Jak widać na zdjęciach z oficjalnego komunikatu o przebiegu prac na stronie oficjalnej Miasta, wpływa ona na odbiór obrysów Zamku Wysokiego,  wewnętrznego i zewnętrznego:
http://grudziadz.pl/pl/news/content/5815
oraz w artykule na tym serwisie Moje Miasto Grudziądz, podpisanym przez Kpt Nemo:
http://www.mmgrudziadz.pl/artykul/prace-na-gorze-zamkowej-ida-pelna-para
Mając bardzo dokładny plan rzutu poziomego zamku, sprzed jego rozbiórki, porównywalny do obecnych planów budowlanych, można było precyzyjnie odbudować fundamenty Zamku Wysokiego wg stanu z ok. 1750 r. Tym bardziej, że ten dokładny plan stał się powszechnie znany dopiero od 1997 r.
Przed 1966 r. na zamku krzyżackim w Toruniu odtworzono sklepienia piwnic.
Zob. artykuł L. Narębski, Zamek krzyżacki w Toruniu. Konserwacja historycznej ruiny, s. 209-221.
http://www.bc.pollub.pl/Content/994/zamki.pdf
Przykładem kontynuowanej odbudowy zniszczonych murów jest Malbork
http://poznan.naszemiasto.pl/tag/odbudowa-starego-miasta-w-malborku.html
Nie wiemy, jak przyszłe pokolenia będą patrzeć na efekt obecnych prac. Możliwe, że będzie to tak, jak z betonowym stropem nad kaplicą na zamku w Radzyniu Chełmińskim?
Mając do dyspozycji dokładny, oryginalny plan, można było przyjąć wzorcowy model konserwacji fundamentów kościoła św. Mikołaja w Toruniu, rozebranego w XIX w.
http://www.turystyka.torun.pl/art/292/kosciol-sw-mikolaja-i-klasztor-dominikanski.html
Zapewne czytelność rozplanowania zamku, w okresie najbardziej dokładnie udokumentowanym, czyli od 2 poł. XVII w. do 1 poł. XVIII w., po wprowadzeniu murów oporowych w XXI w. ulegnie zatraceniu. Indywidualny i niepowtarzalny obrys Zamku Wysokiego w Grudziądzu uległ zatraceniu poprzez tak daleko idącą ingerencję w substancję  zachowanego zabytku. Obrys Zamku Wysokiego został sprowadzony do niczym w zasadzie wyróżniającego się szablonu, (por. Gniew, Radzyn Chełmiński, Rogóźno).
Dla mnie sygnałem, że coś jest nie tak z podejściem do liczenia się z zachowaną, oryginalną  substancją obiektu zabytkowego, było przeprucie wejścia  do wieży Klimek, w części podziemnej, na poziomie lochu w 2007 r. Jednocześnie zatuszowano miejsce, gdzie było oryginalne, zastane  wejście  do wieży. Przypuszczalnie te wyprute przejście w 2007 r. będzie wejściem do odbudowanej wieży.
Na koniec dodam, że przykłady z innych miast dowodzą, że nie ma w Polsce jednolitej polityki konserwatorskiej. W jednych, nie tak odległych od Grudziądza miastach mamy do czynienia z tworzeniem równolegle kopii fragmentów budowli. Czy to nie lepiej przemawia do odbiorcy i jest bardziej atrakcyjne pod względem turystycznym?
W scenerii, tak zakonserwowanych ruin zamku, imprezy plenerowe, jak np. inscenizacje walk średniowiecznych,  gdzie wiaty  nad reliktami ruin będą psuły średniowieczną scenerię, nie będą one zapewne tak atrakcyjne.
Nie wiem, czy ktoś porównywał koszty odtworzenia sklepienia ceramicznego  pomieszczenia pierwszej kondygnacji w części północno-wschodniej z budową nad nim wiaty. Budowa wiaty jest  widoczna na zdjęciach w podanych komunikatach.
Jedno jest pewne, odtworzenie sklepienia zmniejszyłoby współczesną ingerencję w substancję zabytkową obiektu. Jeśli w Toruniu można było w XX w. odtworzyć sklepienia piwnic, zniszczone w 2 poł. XV w., to dlaczego w Grudziądzu nie można było odtworzyć sklepienia pomieszczenia zniszczonego w 1603 r.? Przy okazji byłoby pomieszczenie, np. na letnią kawiarenkę. Nie zawsze jest bezdeszczowa pogoda. Turyści, których zastanie deszcz na Górze Zamkowej, powinni mieć możliwość przeczekania deszczu.