Proste ławki z pulpitami z nieobrobionego drewna sosnowego staną u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i ul. Karowej 1 września tuż przed świtem. Teren zostanie wysypany czarnym piaskiem. - Ten piasek będzie tworzył atmosferę niepokoju - tłumaczy Piotr Partyka z Domu Spotkań z Historią, który organizuje akcję. 70 ławek zostanie ustawionych w pięć klas. W każdej z nich o godz. 12 rozpoczną się lekcje. - Chęć poprowadzenia zajęć zgłosili znani artyści, naukowcy, dziennikarze, ale czekamy też na wszystkich warszawiaków, którzy czują, że chcą się jakąś wiedzą podzielić - tłumaczy pomysł Joanna Mikulska z DSH. Lekcje będą trwały co najmniej 15 minut. Uczniem będzie mógł zostać każdy przechodzień. Nauczycielem ten, kto zgłosi się poprzez uruchomioną dziś stronę www.jawnekomplety.pl. Zgłoszenie do prowadzenia zajęć będzie można też wrzucać do urn, które w czwartek staną na skwerze przy kościele Wizytek. Obok nich pojawi się szkolna tablica z informacjami o happeningu.
Obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej w scenerii szkolnej wymyślił reżyser Paweł Passini, który rok temu stworzył w Muzeum Powstania Warszawskiego głośny spektakl "Hamlet 44". - Szukaliśmy reżysera, który ma doświadczenie w przetwarzaniu naszej historii i pamięci - tłumaczy Mikulska. Tym razem Passini odwołuje się do wspólnego doświadczenia wszystkich Polaków. - 1 września już zawsze będzie kojarzył się nam z dwoma wydarzeniami: rozpoczęciem szkoły i wybuchem wojny - mówi. Podkreśla, że uczestnicy jawnych kompletów nie mają być tylko statystami. To od nich zależy, jak wypadnie spotkanie osób, które łączy tylko to, że 1 września 2009 r. żyją i trafiają do jednej klasy
Cała akcja teatralna będzie filmowana i fotografowana. O godz. 20 na ścianie klasztoru Wizytek zostanie pokazany nietypowy film. Powstanie z połączenia zdjęć ze skweru oraz archiwalnych fotografii, przedwojennych i wojennych. Muzykę do filmu na żywo będzie tworzył kompozytor i reżyser Tomasz Gwińciński.
- Nie chcieliśmy nawiązywać do martyrologii - tłumaczy pomysł na nietypowe obchody Mikulska. Dyskusja o tym, jak powinniśmy celebrować ważne rocznice, toczy się od dłuższego czasu. Coraz chętniej włączają się w nią artyści, którzy próbują uciec od patosu oficjalnych rocznic.
O tym, że nowy sposób mówienia o historii jest potrzebny, świadczą też działania młodych ludzi, np. w internecie. Wykreowani przed Powstaniem Warszawskim wirtualni bohaterowie: Kostek i Sosna, na żywo relacjonują swoje losy na portalu Facebook. "Czy to, co się tutaj dzieje, ma jakiś sens?" - pisze w 22. dniu walk Kostek, 21-latek z Czerniakowa urodzony w roku 1923. "Kostek, teraz nie myśl, tylko walcz!" - odpowiadają internauci. Na portalu wirtualny powstaniec ma aż 925 znajomych - swoich współczesnych rówieśników, którzy na żywo komentują to, co dzieje się w powstańczej Warszawie. - Chcieliśmy pokazać historię widzianą oczami zwykłych ludzi, którzy mogliby być naszymi kumplami - tłumaczą twórcy wirtualnych powstańców. Życie ich bohaterów już wkrótce zmieni klęska Powstania.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?