- Wszystko zaczęło się kilka lat temu. Kolega zaraził mnie pasją do dłuższych wycieczek rowerowych, do zwiedzania Warszawy i okolic. Stwierdziłem, że jeżeli potrafię przejechać 100 km jednego dnia, to dlaczego nie miałbym pracować jako kurier? - mówi Henryk Szymanowski z firmy Riders Express. Na rowerze przejeżdża codziennie od 50 do nawet 70 kilometrów..
Praca bez względu na warunki
Niełatwym czasem dla kurierów jest z pewnością zima. - Strój na cebulkę, w ten sposób bronimy się przed zimnem - opowiada Szymanowski.
Również w deszcz nie ma taryfy ulgowej. Najważniejsze w takich warunkach jest bezpieczeństwo - Trzeba uważać na tory tramwajowe, bo są bardzo śliskie. Nie należy również gwałtownie skręcać, bo wtedy o upadek nie trudno - dodaje.
Rower kontra samochód
Ciężkie warunki atmosferyczne to nie jedyny "wróg" rowerowych kurierów. - Zdarza się, że kierowcy nas lekceważą. Nawet ostatnio kierująca pojazdem kobieta zajechała mi drogę zawracając. Rowerzysta dla niej wydawał się najwyraźniej mniej ważnym użytkownikiem drogi - opisuje kurier.
Zobacz również:
Masz rower? Uważaj, kradną na potęgę!
Modne dwa kółka. Dobieramy akcesoria
Warszawiacy na rowery. Tylko gdzie te ścieżki?
- Nawet jak mam pierwszeństwo, zawsze podjeżdżam z ręką na hamulcu - mówi Ryszard, kurier konkurencyjnej firmy. Do największych niebezpieczeństw czekających na rowerzystów zalicza źle wykonane zjazdy ze ścieżek, progi, wysokie krawężniki.
- Niestety, często jest tak, że ścieżki są pozastawiane przez samochody. Czasami zdarza się, że przechodnie zajmują ścieżki rowerowe, a na uwagi z naszej strony reagują śmiechem - kontynuuje Szymanowski. - Chyba brak nam jeszcze pewnego rodzaju kultury i otwartości na rowerzystów.
Społeczność rowerzystów
Z całą pewnością zawód kuriera rowerowego nie należy do najłatwiejszych. Między innymi to jest przyczyną powstania swego rodzaju solidarności zawodowej. - Często się pozdrawiamy na ulicy. Trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby jeździć cały rok na rowerze. W ten sposób dodajemy sobie otuchy - stwierdza kurier.
Co jakiś czas rowerzyści organizują tak zwane alleycaty. Jest to forma miejskich, rowerowych zawodów na orientację. W mało znanych miejscach tworzone są punkty kontrolne, lub wymyślane są zadania dla zawodników. Wygrywa osoba, która zaliczy wszystkie zadania w jak najkrótszym czasie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?