Rowerowe zmiany w Opolu

"Diabeł tkwi w szczegółach" jak mówi przysłowie. Mercedes od syreny też różni się tylko szczegółami (co prawda licznymi.
W ostatnich dniach po raz pierwszy w Opolu pojawiła się "kombinacja znaków C16+ T22".Ależ to strasznie, "urzędowo" zabrzmiało...
Dla wyjaśnienia: C-16 to znak informacyjny "droga tylko dla pieszych", biała tablica T-22 to wyłączenie "nie dotyczy rowerów".
W ten sposób następuje zalegalizowanie ruch rowerów po tej dróżce, ale... i tu ważna informacja - pozostawia się rowerzystom prawną możliwość jazdy jezdnią.
"Ścieżka" przy ulicy Luboszyckiej ma 2 metry szerokości - i to w porywach. Nie spełnia więc norm dla dróg rowerowych. Niektórzy, co prawda nieliczni rowerzyści, np kolarze na wąskich oponkach protestowali: "Nie będę po tym jechał! Nie nazywajcie drogą dla rowerów czegoś wąskiego i miejscami wyboistego! Jak mam jeździć po czymś takim, to wolę jezdnią!"
Teraz większość powinna być usatysfakcjonowana.
1) Kierowcy dzięki znakom zostają poinformowani, że żadnej drogi rowerowej w tym miejscu nie ma - nie ma więc podstaw by trąbić na rowerzystę który jedzie ulicą. (po za tym trąbienie w granicach administracyjnych miasta jest nielegalne, więc można za to dostać mandat)2) Rowerzyści chcący jechać "nibyścieżką" mają informację, że jej głównymi użytkownikami są w tym miejscu piesi, i trzeba na nich szczególnie uważać.3) Rowerzyści którzy nie mają ochoty uważać na pieszych,chcący "pędzić na złamanie karku", mają jechać ulicą. A tam, we własnym interesie powinni pamiętać o "zasadzie ograniczonego zaufania". Czyli mają uważać na auta, by nie trafić na szpitalne łóżko albo do czarnego, foliowego, policyjnego worka.4) Piesi są poinformowani, że oni są głównymi użytkownikami tego szlaku, udzielającymi gościny rowerzystom. (tu wielkie podziękowania dla pieszych za okazywanie cyklistom anielskiej cierpliwości)-----------------------Można powiedzieć, że przy ulicy Luboszyckiej doszło do kosmetycznej zmiany. Ważne jest jednak, że ta zmiana nastąpiła.
Takie oznakowanie jest propagowane przez organizacje rowerowe, że wymienię tylko "Miasta dla Rowerów" czy "Śląski Klub Znakarzy Szlaków Turystycznych".
Pozwala on w prostszy sposób legalizować ruch rowerów na chodnikach o małym ruchu pieszych. A wbrew pozorom takich traktów mamy w Opolu mnóstwo.