Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rusza zbiórka pamiątek po Bitwie Warszawskiej

gonzo19
gonzo19
Archiwum Państwowe m.st. Warszawy chce uczcić bitwę, która powstrzymała marsz Armii Czerwonej na Europę.

Archiwum Państwowe m.st. Warszawy zwraca się z apelem do rodzin uczestników bitwy, mieszkańców Warszawy i województwa mazowieckiego o przekazywanie dokumentów, które staną się częścią wystawy poświęconej Bitwie Warszawskiej z 1920 r. Potrzebne są fotografie, plakaty, ulotki, afisze, dokumenty wojskowe, a także listy i pamiętniki żołnierzy.

– Mamy już część pamiątek w naszych zbiorach, ale chcemy, aby na wystawie było ich jak najwięcej. Dlatego organizujemy zbiórkę – mówi Anna Belka z Archiwum Państwowego. – Szukamy przede wszystkich pamiątek osobistych po żołnierzach, pamiętników, zapisków – dodaje.

Wśród pamiątek, którymi już dysponuje archiwum, są m.in. wspomnienia Władysława Kocota, ówczesnego ucznia Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Pułtusku, późniejszego nauczyciela i działacza społecznego. – Bardzo dokładnie opisał swoją drogę na bitwę. Wzruszające są np. wspomnienia z jego pobytu w sztabie werbunkowym, gdzie oprócz niego listy do rodzin pisali inni chłopcy – tłumaczy Anna Belka.

W zasobie Archiwum Państwowego m.st. Warszawy zachowały się m.in. także wspomnienia Mieczysława Jankowskiego, późniejszego wiceprezydenta i dyrektora finansowego Zarządu Miejskiego m.st. Warszawy. Opisuje on sytuację w Warszawie w przeddzień i podczas bitwy warszawskiej: "Było to w początku lipca 1920 roku. Znowu nerwowy i trwożny nastrój ogarnął całe społeczeństwo. Warszawa była oblepiona plakatami i upstrzona napisami wzywającymi ochotników, i ludność zgłaszała się masowo: urzędnicy rzucali biura, robotnicy fabryki, garnęli się ludzie wszystkich zawodów, nawet młodzież uniwersytecka i szkolna stawiała się do szeregów… Zaciągnąłem się i ja wraz ze swoim starszym bratem…"

Pamiątki po żołnierzach można już przekazywać do Archiwum Państwowego, jednak główna zbiórka odbędzie się w dniach 12-13 kwietnia. Pamiątki można zarówno oddać na stałe, czasowo albo udostępnić do skopiowania. Wcześniej trzeba się skontaktować z panią Agnieszką Osmulską z Archiwum Państwowego m.st. Warszawy, ul. Krzywe Koło 7, tel. (22) 635 92 42 wew. 118, e-mail: [email protected].

Wystawa z okazji 90. rocznicy Bitwy Warszawskiej, na której zostaną pokazane zebrane pamiątki, zostanie otwarta w 12 sierpnia na Krakowskim Przedmieściu, róg ul. Traugutta.

*Władysław Kocot o BitwieWarszawskiej:

"Postanowiłem nie mówić prawdy… Rodzina niewiele się sprzeciwiała mojemu wyjazdowi, bo była pewna, że po trzydniowej wycieczce harcerskiej wrócę do domu.  Jedna moja matka poczuła sercem, że coś ukrywam. Dziwiła się, że dlaczego na trzy dni zabieram zaraz duże szczotki, bielizny trzy pary, dwa ręczniki, mydło i inne drobiazgi, pełen plecak. Odgadła moje zamiary i skrycie popłakiwała. Jednak przeszkód nie robiła. Sama wszystko poszykowała i pytała się wciąż: "Co ci jeszcze będzie potrzebne na tej wycieczce?"…

"Z dnia 14 sierpnia na 15-tego noc wypadła nam jeszcze w Rembertowie. Dnia 15 sierpnia raniusieńko batalion nasz gotowy oczekiwał na rozkaz wyruszenia ku okopom. W oczekiwaniu tym, w pogotowiu ostrym zeszedł nam jeszcze cały dzień 15 sierpnia. Broń była złożona w kozły, a żołnierze odpoczywali i każdy przygotowywał się do bitwy. A bitwa wrzała w całej pełni na naszym odcinku. Przez cały czas dzień atakowali bolszewicy, a nasi ich odpierali. My słysząc ten grzmot strzelaniny na całym froncie, byliśmy posępni, zamyśleni. Nastąpiło ogólne pisanie listów: do rodziny, kuzynów i znajomych. U niejednego piszącego można było zauważyć i łzy w oczach, a niejeden i rozpłakał się jak dziecko, bo zaprawdę był jeszcze dzieckiem, bo był 60-to, 15-to, a nawet czternastoletni chłopak, który najczęściej uciekł po kryjomu z domu, bez wiedzy i zezwolenie rodziców, aby wstąpić do wojska polskiego jako ochotnik. Tu i ówdzie widać było żołnierzy modlących się, nawet na kolanach, na murawie polanki i proszących Boga, aby ten pozwolił im jeszcze powrócić do storn rodzinnych, do rodzinnego domu. Ale spotkałeś tam i starych bywalców wojennych, którzy na widok modlących się młodszych kolegów śmiali się z nich, szydzili, przeszkadzali w modlitwie, a nawet po swojemu głośno przeklinali i bluźnili. Sam czułem się jakoś dziwnie i nieswojo. Ciałem byłem w Rembertowie, ale myślą i duchem we wsi rodzinnej Szczeglinie, w domu, to znów w szkole w Pułtusku i w niedalekich okopach. Tego dnia napisałem dwa listy….".

*fragmenty z zasobów Archiwum Państwowego m.st. Warszawy

Zobacz również:
Apel Pamięci w 89. rocznicę Bitwy Warszawskiej [zdjęcia]
88. rocznica "Cudu nad Wisłą"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto