Samoloty wylądują ciszej na Okęciu

Technika zielonego podejścia (Continuous Descent Approach, CDA) polega na płynnym, a nie jak do tej pory skokowym prowadzeniu maszyny. – Dzięki temu silnik jest mniej obciążony, zużywamy mniej paliwa, emitujemy mniej spalin i redukujemy hałas docierający do ziemi – tłumaczy w rozmowie z MM Warszawa Grzegorze Hlebowicz, rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

PAŻP ustala właśnie ostatnie szczegóły z LOT-em. Trzeba przede wszystkim określić zasady współpracy pilotów z kontrolerami ruchu lotniczego. Chodzi m.in. o komendy, którymi będą się posługiwać obie strony. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, testy zielonego podejścia ruszą już na początku czerwca.

O co tyle hałasu? O hałas

To dobra wiadomość dla mieszkańców pobliskich osiedli. Nad ich głowami przelatują bowiem codziennie setki samolotów. – Pracowałem przez półtora miesiąca w ProLogis Park. Hałas był nieznośny, średnio co dwie minuty lądowała bądź startowała jakaś maszyna, a cały magazyn się trząsł – wspomina Sebastian Luciński, dziennikarz MM-ki.

Pionierzy nad Wisłą

Choć zielone podejście rekomendował już dawno IV Zjazd Lotnictwa Cywilnego, do tej pory procedurę wprowadziło niewiele lotnisk. – Mnie przychodzą tylko do głowy tylko trzy: Manchester, Sztokholm i Bukareszt. Stołeczne Okęcie jako pierwszy port w Polsce decyduje się na takie rozwiązanie – mówi Hlebowicz.

Do 2013 r. zielone podejście ma obowiązywać na stu europejskich lotniskach. Przewoźnicy szacują, że zaoszczędzą dzięki temu 150 tys. ton paliwa oraz 100 mln euro rocznie, a także zmniejszą emisję pół mln ton CO2. No i ma być ciszej.

Czytaj także:
W Warszawie powstaje Boeing 747
Brytyjski samolot zmuszony do lądowania na Okęciu
XIII Międzynarodowy Piknik Lotniczy Góraszka