Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię.
Centrum Astronomiczne im. M. Kopernika mieści się przy ul. Bartyckiej. Dojeżdżając na miejsce mija się składy budowlane, duże zakłady pracy. Dziurawa ulica w niektórych miejscach przypomina polną drogę. Dzisiaj pełną kałuż i błota. W czwartek na miejscu pojawiło się kilka ekip telewizyjnych, dziennikarze radiowi, prasowi. - To takie polskie NASA - mówił podczas Tomasz Zawistowski szef projektu Brite.pl, w ramach którego wystrzelono pierwszego polskiego satelitę naukowego.
Podczas czwartkowej konferencji naukowcy podjęli próbę nawiązania ponownego kontaktu z "Lemem", bo tak nazywa się urządzenie. Pierwszy kontakt został nawiązany około godziny 9.00. - Wiemy, że "Lem" jest na orbicie i że działa - mówił Zawistowski.
Ponowna próba nawiązania łączności miała miejsce około godziny 11.20. W trakcie trwania próby centrum konferencyjne przy Bartyckiej. łączyło się z centrum kontroli lotów mieszczącym się w tym samym budynku. Dzięki temu dziennikarze mogli na żywo śledzić próby nawiązania łączności. Po około 10 minutach - mniej więcej tyle wynosi czas, w którym satelita pozostawał w zasięgu anten centrum - było już wiadomo, że próba się nie powiodła. - Tak naprawdę nic się nie stało. Kontakt został już nawiązany. To, że nie udało się zrobić tego po raz drugi, jest czymś zupełnie normalnym - mówił Tomasz Zawistowski.
Pełna galeria zdjęć"Lem" wygląda dość niepozornie. Satelita ma rozmiary 20x20x20 cm. Sprzęt waży około 6. kg. Zasilany jest bateriami słonecznymi generującymi moc 9 W. - "Lem" jest jednym z sześciu satelitów, która służy do badania zmienności jasności gwiazd. Zmienność wynika z tzw. pulsacji gwiazd, które można porównać do trzęsień ziemi. Badając fale sejsmiczne możemy poznać wewnętrzną budowę naszej planety. Badając wewnętrzną pulsację gwiazd, możemy poznać ich wewnętrzną budowę - wyjaśnia prof. Stanisław Bajtlik z Centrum Astronomicznego PAN.
"Lem" został wyniesiony na orbitę przez radziecką rakietę balistyczną R-36M. Urządzenie zostało stworzone w 1975 r. do przenoszenia głowic nuklearnych. Rakieta została jednak "przekwalifikowana" w roku 1991 w ramach układu rozbrojeniowego. To umożliwiło wykorzystanie jej do podboju kosmosu. Co ciekawe, razem z "Lemem" na orbitę wystrzelono ponad 30 innych satelitów.
Program BRITE, w ramach którego został wystrzelony "Lem" to owoc współpracy Polski, Kanady oraz Austrii. Każde z tych państw wyniesie na orbitę po dwa satelity. Jeszcze w grudniu tego roku wystrzelony zostanie drugi polski satelita badawczy "Heweliusz".
Polska za cały program zapłaciła ponad 14 mln. zł. Dla porównania koszt wstrzelenia i konserwacji teleskopu Hubbla to około 5 mld dolarów. Naukowcy obecni na konferencji mówili, że koszty wysłania europejskich satelitów oscylują w okolicach kilkudziesięciu milionów euro.
- Myślę, że bardzo istotną sprawą związaną z "Lemem" to możliwość odrodzenia zainteresowania młodych ludzi kosmosem. Pamiętam atmosferę zainteresowania podczas wyścigu na księżyc - prof. Stanisław Bajtlik. Czy da się w jakiś sposób przeliczyć na zyski zainwestowane pieniądze? - A ile ludzkość zarobiła na tym, że Kopernik odkrył, że Ziemia krąży wokół Słońca, a nie odwrotnie?
Zobacz również:
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?