Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarga urzędników na policjantkę okazała się złą taktyką

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
Piotr Bilski
Urzędnicy ratusza złożyli skargę na policjantkę przesłuchującą ich w śledztwie dotyczącym Aliny O. (kierowniczka w urzędzie miejskim). Ich uwagi jednak nie potwierdziły się. Właśnie zakończyło się wewnętrzne postępowanie policji w tej sprawie.

- Zawarte w skardze zarzuty wobec naszej funkcjonariuszki okazały się zupełnie bezpodstawne - informuje Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy grudziądzkiej policji.O co dokładnie chodzi? Policja i prokuratura prowadziły śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Alinę O., kierowniczkę referatu zieleni w ratuszu. Kobieta miała też nękać Dawida Węgielewskiego, pracownika firmy „Daniel", świadczącej usługi dla miasta.Policjanci nieobiektywni?Podczas śledztwa, w marcu przesłuchiwani byli urzędnicy, współpracownicy Aliny O. - pięć kobiet i jeden mężczyzna. Po trzech miesiącach - w czerwcu - do komendy wpłynęła ich skarga na przesłuchującą ich policjantkę.Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Pomorska", pracownicy ratusza w piśmie zarzucili funkcjonariuszce niewłaściwe zachowanie, nieobiektywizm i palenie papierosów w ich obecności.- Tak naprawdę to była tylko taktyczna zagrywka. Skarga miała wydłużyć postępowanie i odsunąć w czasie przygotowanie aktu oskarżenia Aliny O. - mówi jeden z policjantów, który prosi o anonimowość.Urzędnicy domagali się ponownego przesłuchania i wyznaczenia innego funkcjonariusza. Nie zgodził się jednak na to prokurator. Akt oskarżenia trafił do sądu.Komendant miejski wszczął jednak wewnętrzne postępowanie wobec policjantki, która przesłuchiwała urzędników. To standardowa procedura w takich przypadkach. - Zakończyło się ono pozytywnie dla funkcjonariuszki, która naszym zdaniem swoje obowiązki wykonywała skrupulatnie i dokładnie. Podczas przesłuchań obecny był także inny policjant - dodaje Marzena Solochewicz-Kostrzewska. - Co ciekawe w marcu wszyscy urzędnicy podpisali protokoły zeznań i nie wnieśli do nich żadnych uwag. Nie zgłaszali ich także przełożonym policjantki. Alina O. pisze do redakcji3 lipca w artykule „Szefowa referatu zieleni bije z liścia. Czeka na drugi proces" informowaliśmy o problemach z prawem Aliny O. Otrzymaliśmy od niej mailem odpowiedź do tekstu.Kierowniczka pisze w nim, że nie może pogodzić się z pierwszym wyrokiem, w którym sąd uznał ją winną uderzenia Dawida Węgielewskiego (mężczyzna wytoczył sprawę z prywatnego oskarżenia). Twierdzi, że pracownik „Daniela" oczernia ją, a cała sprawa to nagonka za to, że rzetelnie wykonując swoje obowiązki, stanęła na drodze jego firmie. O akcie oskarżenia i zarzutach, które po śledztwie trafiły już do sądu (czeka ją drugi proces) pisze, że są bezpodstawne. A prokuratura nie zapoznała się ze wszystkimi dowodami. 

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto