Legia musi wygrać u siebie z Ruchem Chorzów (16.15, transmisja w Canal+ Sport). Trudno o lepszą okazję do odrabiania strat, bo wyprzedzające zespół Macieja Skorży w tabeli Wisła Kraków (6 pkt przewagi) i Jagiellonia Białystok (1 pkt) zagrają w tej kolejce ze sobą. Rywal też wydaje się absolutnie do ogrania - dwa tygodnie temu Legia wygrała Ruchem w Pucharze Polski 2:0, po dwóch bramkach Ivicy Vrdoljaka. Również na własnym stadionie, wystarczy więc tylko to powtórzyć.
Czytaj też: W sobote Legia podejmuje Ruch Chorzów. ZTM przygotował ułatwienia dla kibiców
Problem w tym, że ta wygrana była dla stołecznych jedną z niewielu miłych chwil w marcu. W międzyczasie zespół Skorży przegrał u siebie 1:2 ze Śląskiem Wrocław, a potem wręcz skompromitował się na wyjeździe z GKS-em Bełchatów (0:2). Jeśli dodamy stracone już na inaugurację wiosny punkty w Krakowie (w sumie Legia w czterech kolejkach uzbierała ich zaledwie cztery), można zrozumieć, dlaczego trenerowi zaczynają puszczają nerwy.
- Mam dosyć porażek, bramek traconych po tych samych błędach! Niektórym wydaje się, że mają talent, ale to nie wystarczy. Trzeba zaangażowania i odpowiedzialności - krzyczał do piłkarzy po środowym treningu Skorża, i trudno mu się dziwić. Do tej pory winą za słabe wyniki kibice i media obarczali głównie piłkarzy i działaczy (tych odpowiedzialnych za transfery). Po ostatnich porażkach coraz częściej słychać jednak opinie, że najsłabszym elementem jest w tej układance właśnie trener.
Czytaj też: Piłkarze warszawskich klubów w meczu z Grecją
Stąd też zapewne zapowiadane od pewnego czasu zmiany w składzie. W sobotę za Wojciecha Skabę i Inakiego Astiza w podstawowym składzie mają wyjść Marijan Antolović i Dejan Kelhar. Na ławkę rezerwowych powędruje też Manu. Wciąż nie wiadomo również, czy kontuzję (kolejną) zdoła wyleczyć Michal Hubnik. Ruch zagra z kolei bez kontuzjowanych Gabora Straki, Marka Szyndrowskiego i Grzegorza Bronowickiego.
Tylko o utrzymanie walczy już w tym sezonie Polonia, która zmierzy się w sobotę na wyjeździe z Koroną Kielce (19.15, transmisja w Orange Sport). Tak przynajmniej twierdzi nowy (piąty już w tym sezonie) trener Czarnych Koszul Jacek Zieliński, dla którego będzie to już druga próba w klubie przy Konwiktorskiej (pracował tam od lipca 2008 r. do marca 2009 r.). I tym razem czeka go jeszcze trudniejsze zadanie, bo po trzech kolejnych porażkach Polonia znalazła się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Ma tylko dwa punkty przewagi nad przedostatnią w tabeli Arką Gdynia.
- Problem tego zespołu tkwi nie w przygotowaniu fizycznym, ale w głowach. Na twarze piłkarzy musi wrócić uśmiech i wiara we własne umiejętności. Bo te są naprawdę duże - mówi Zieliński.
Czytaj też: 27 sierpnia 2011 roku oficjalne otwarcie Stadionu Narodowego
Jedną z jego pierwszych decyzji było przywrócenie do treningów z pierwszym zespołem Euzebiusza Smolarka, którego poprzedni trener (Piotr Stokowiec) odesłał do rezerw. Od postawy tego piłkarza może w sobotę wiele zależeć, bo Artur Sobiech skręcił kostkę na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Polski. Decyzja w jego sprawie zapadnie w piątek.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?