Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Veronica taniec ma we krwi

Teraz Słupsk
Teraz Słupsk
Teraz Słupsk
Wszystko zaczęło się od zdjęcia, na którym ujrzał ją przyszły - polski mąż. Potem przyszła wielka miłość, a potem przeprowadzka z dalekiej Brazylii do Słupska. Historia rodem z romansu, niewiarygodna lecz jak najbardziej prawdziwa

Dzisiaj Veronica Baranowska z domu Almeida Leite uczy tańca słupszczanki. Tańca, który jak sama opowiada ma po prostu we krwi. Na parkiecie lekka, zwinna, obserwujących wprawia w zachwyt i zdziwienie, że można z taką łatwością i bez wysiłku poruszać się tańcząc sambę. Na pozór skromna i nie wyróżniająca się z tłumu, przy pierwszych dźwiękach muzyki zmienia się w wulkan tryskający energią i namiętnością. Aktualnie swoją radością życia, bo przecież radością jest sama samba, "nasza" Brazylijka dzieli się na warsztatach tanecznych zorganizowanych przez stowarzyszenie Trina Papisten.
W Brazylii tańczą wszyscy
- Nigdy wcześniej nie przypuszczałam, że zostanę nauczycielem tańca - mówi Veronica. - W rodzinnym mieście, uczyłam dzieci przedmiotów artystycznych. Malowałam, rzeźbiłam, zajmowałam się wyrobem ceramiki. A tu nagle w Polsce zostaję instruktorem między innymi samby...
- Nie musiałam kończyć żadnej szkoły - opowiada dalej. - Dla Brazylijczyków taniec jest naturalny. Tańczymy właściwie wszędzie i o każdej porze, w domu, na ulicach, w drodze do szkoły, idąc na zakupy.
Koleżanka koleżance
Veronica została zaproszona do współpracy, bo pocztą pantoflową rozniosło się, że nieźle tańczy
- Jedna z moich koleżanek odwiedzających mnie i widząc jak się poruszam w domu wpadła na taki pomysł. Tak samo znalazłam pracę - dodaje.
Na początku było zimno
I ciężko. Przyjazd z egzotycznego dla nas kraju i spotkanie z całkowicie inną rzeczywistością było nie lada szokiem. Bariera językowa sprawiła, że przez pierwsze dwa lata świat Veroniki ograniczał się do czterech ścian. Z czasem dzięki własnemu samozaparciu i pomocy życzliwych osób udało jej się wyjść z domu i robić to, co kocha. Coraz lepiej mówi po polsku. Chociaż w rozmowie pomaga sobie angielskim, rozmówcy nie mają najmniejszych problemów z porozumieniem.
- Staramy się mówić do Veroniki tylko po polsku - mówi Elżbieta Łukaszus - Mijewska z Triny Papisten. - Wiem, że jest jej trudno, ale stwierdziłam, ze to najlepsza droga nauki.
Smak i zapach brazylijskiej kawy
- Teraz mam tyle zajęć, przyzwyczaiłam się do Polski, do Słupska - mówi Veronica. - Po przeprowadzce nie ukrywam było mi ciężko. W adaptacji bardzo wspierał mnie mój mąż. W Polsce wszystko jest całkowicie inne niż w Brazylii. Ale muszę przyznać, ze pomimo tak wielkich różnic czuję się tu bardzo bezpiecznie. Brakuje mi jedynieprawdziwej brazylijskiej kawy, ta dostępna w słupskich sklepach nie smakuje mi zupełnie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto