Śmieci w Opolu mają pachnieć

Brzydkie zapachy, które od lat wydzielają odpady na wysypisku przy ulicy Podmiejskiej w Opolu, to zmora okolicznych mieszkańców. O tym, że ludzie mają dość życia w smrodzie, pisaliśmy już kilkakrotnie.
Teraz pojawia się szansa, by wreszcie to zmienić. Zakład Komunalny - administrujący wysypiskiem - chce kupić kurtynę wytwarzającą sztuczną mgłę, która zawierałaby w sobie środek zapachowy. Dzięki temu odór wysypiska nie byłby już tak odczuwalny.
- W tym roku interwencje mieszkańców nasiliły się - przyznaje Andrzej Czajkowski, prezes Zakładu Komunalnego. - Mieliśmy także spotkanie w tej sprawie, a ja obiecałem, że postaramy się z tym zapachem coś zrobić.
Prezes podkreśla, że takie urządzenia są już stosowane na innych wysypiskach i na terenie oczyszczalni ścieków. - Wszędzie tam są skuteczne, więc liczymy, że podobnie będzie u nas - twierdzi prezes Czajkowski. - Kurtyna wytwarzająca sztuczną, zapachową mgiełkę będzie kosztować nas kilkadziesiąt tysięcy złotych. Myślę, że kupimy ją w pierwszej połowie przyszłego roku.Urządzenie może być włączane nawet na kilkanaście godzin w ciągu dnia. Powinno być używane szczególnie wtedy, gdy na wysypisko przywożone są odpady z oczyszczalni ścieków.
- To głównie one wywołują dokuczliwy fetor - przyznaje Andrzej Czajkowski. Przypomina jednocześnie, że kurtyna to druga obok budowy bioelektrowni inwestycja powodująca, że zapach wysypiska nie będzie tak dokuczliwy.
Pod lupąNa terenie wysypiska ruszyła budowa bioelektrowni, która przetworzy gaz w energię elektryczną. Inwestycja kosztuje 5,6 mln zł, a połowę tej sumy ZK pozyskał z Unii Europejskiej. Powstanie instalacja, której początkiem będzie 40 specjalnych studni, służących do wydobywania metanu. Z nich gaz zostanie przesłany do agregatów wytwarzających prąd. Potem energia elektryczna trafi do sieci. Działanie elektrowni ograniczy wydobywanie się metanu, który także odpowiedzialny jest za brzydki zapach.