O ile oferta dla dzieci jest dość bogata, o tyle dorośli nie mają dużego wyboru.MAŁO ROZRYWKI- Niestety oferty bogatej nie ma. Po pracy wracam do domu, gotuję obiad, a potem spotykam się ze znajomymi – stwierdza Piotr Ślusarz, 25-latek z Kielc. – Chodzimy do kina, na zakupy do galerii Echo, na piwo "pod parasolki" do Plejady. Od czasu do czasu spotykamy się na wspólne oglądanie filmów w mieszkaniu – wymienia. – Każdy robi właściwie to samo, bo nie ma co robić w Kielcach. Jak przyznał, przydałoby się ogólnodostępne boisko, na przykład do gry w siatkówkę plażową. Panu Piotrowi wtóruje Aneta Musiał: - Dobrą rozrywką byłyby imprezy plenerowe, koncerty na Sienkiewce, Placu Artystów, czy na Kadzielni. Może coś a'la Święto Kielc, tylko częściej - podkreśla 25-latka.PRZY PIASKOWNICYRodziców małych dzieci spotkaliśmy na placu zabaw. – Czekamy aż nieco się ochłodzi i wychodzimy. Na placu zabaw jesteśmy niemal codziennie – przyznaje Iwona Kondrak, mama 3-letniej Mariki i 9-letniego Kostka. – Bywa, że po pracy chodzimy na basen przy ulicy Szczecińskiej, jeździmy nad zalew do Borkowa. Dzieci lubią też pluskać się w fontannie na Placu Artystów – opowiada. Pani Iwona zapytana o rozrywki dla dorosłych stwierdza: - Tak naprawdę dla nas jest bardzo mało takich atrakcji. Zdanie pani Iwony potwierdza mama pięcioletniego Julka: - Świat się kręci wokół dziecka, to przede wszystkim jemu trzeba zapewnić rozrywkę, więc najczęściej siedzę przy piaskownicy. Od czasu do czasu z mężem chodzimy do kina. Dla "dużych dzieci" nie ma wielu propozycji na lato, przynajmniej o nich nie słyszałam – stwierdza pani Katarzyna.POD PARASOLEMWieczorami, o ile nie pada, do ostatniego miejsca zapełniają się ogródki piwne. – Mamy mnóstwo klientów, trudno o wolny stolik – mówi Sylwia Pocheć z restauracji Moltobene przy Rynku. – Przychodzą na lody, piwo i pizzę – dodaje. Stoliki przy pubach i restauracjach w centrum Kielc zaczynają się zapełniać już popołudniem. – Zimne piwko w taki upał idealna sprawa, trochę się ochłodzimy. Coś zjemy, poszukamy potencjalnych kandydatek na żony – opowiadają z uśmiechem panowie Michał i Mariusz z Kielc.- Kiedy tylko się da jeżdżę z siostrą na basen lub nad zalew. Uwielbiamy się opalać, wylegiwać na kocu. To takie przyjemne. Mogłoby by być nieco więcej miejsc do opalania, byłby mniejszy tłok. Dziś się zdarzyło, że przyszłyśmy na ogródki, ale to drodze wyjątku - mówi Karolina, młoda kielczanka.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?