Stadiony za półdarmo? Koniec tego dobrego!

OSiR zarządza strefą parkowania, kąpieliskiem w Nierzymiu, dominantą, ale też administruje stadionami: żużlowym przy Śląskiej i piłkarskim przy Olimpijskiej. Obie areny są kosztowne. Utrzymanie pierwszej pochłania 657 tys. zł rocznie, drugiej - 466 tys. zł rocznie. - Tymczasem do tej pory kluby płaciły za ich używanie, powiedzmy, symbolicznie - mówił nam wczoraj dyr. ośrodka Włodzimierz Rój.Ile to jest symbolicznie? Sprawdziliśmy: Stal płaciła 2 tys. zł netto za mecz; Stilon 150 zł netto. Ale ostatnie budżetowe cięcia odczuł też ośrodek, który dostaje mniejsze dotacje z magistratu. Teraz to nieco ponad 1 mln zł na 5 mln zł potrzeb. I m.in. dlatego dyr. Rój postanowił zrewidować stawki. Stilon ma płacić jak to tej pory, czyli 150 zł za mecz, ale dodatkowo: 20 zł za każde 1,5 godziny używania boiska treningowego oraz 200 zł miesięcznie za pomieszczenia biurowe i 200 zł miesięcznie za szatnie.Stal zostaje przy stawce 2 tys. netto za mecz, ma też jednak płacić dodatkowo 2 tys. zł miesięcznie za używane pomieszczenia i dodatkowo za zużyte media - czyli... niemal 250 tys. zł rocznie. Nie jest jednak tajemnicą, że na pewno za wynajem VIP-owskich lóż (które przecież zbudowano za miejskie pieniądze) Stal ma kilka razy tyle pieniędzy. - Chodzi mi tylko o to, by udział klubów w naszych kosztach był nieco bardziej realny. Ale i tak wyższe stawki nie pokryją naszych kosztów. Chciałbym, żeby to było jasne - dodał wczoraj Rój.Prezes Stilonu Mariusz Stanisławski nie kryje, że taka propozycja to ,,budżetowy kłopot'' dla klubu. - Nie mamy dotacji, ciężko walczymy o każdy grosz. Podniesienie stawek, nawet za treningi dla dzieciaków, to dla nas mocny cios. Radni muszą mieć tego świadomość.Jeszcze ostrzej wypowiadał się wczoraj prezes Stali Władysław Komarnicki. - Poważni ludzie nie zmieniają zasad gry w jej trakcie. Kluby układają plan finansowy przed sezonem. Tam są pozycje kosztów, które ponosimy za wynajem obiektu. I nie ma tam opcji: ,,zmień'', bo ktoś wymyślił nowe stawki! Mam nadzieję, że radni ostatecznie przemyślą sprawę i nie wpakują nas i siebie w problemy - powiedział nam wczoraj szef Stali. Napisał nawet do radnych list w tej sprawie. Ale kilka dni temu się na to zgodzili. Ostatecznie o stawkach zdecyduje zarządzeniem prezydent.Rój zapewnia, że pomysł zmiany stawek to nie jest fanaberia sprzed tygodnia. - Już w lipcu prosiłem radnych o wypracowanie cennika, który satysfakcjonowałby wszystkie strony. W lipcu zeszłego roku! Na długo przed nowym sezonem! Dopiero w grudniu temat został poruszony, ale nic z tego nie wyszło. Dlatego sam zacząłem działać - dodaje Rój.Decyzja prezydenta będzie znana w ciągu najbliższych dni.KOMENTARZTomasz Rusek95 722 57 [email protected] w górę, ale z głowąWielka Stal płaci dziś 2,5 tys. zł za wynajęcie stadionu na mecz. Zgarnia jednak wszystkie wpływy z biletów i VIP-owskich lóż. I zarabia wielokrotnie więcej. Tymczasem gdybym ja chciał wynająć stadion na te kilka godzin, zabuliłbym... na początek 5 tys. zł i za koszty obsługi oraz prąd i wodę! Jako mieszkaniec miasta, które na wszystkim ostatnio oszczędza, nie mam nic przeciwko, by kluby, które przez lata płaciły symboliczne kwoty za wynajem miejskich aren, sięgnęły głębiej do kieszeni. Oby jednak i miasto zachowało umiar i podniosło stawki z głową. Bo jeśli Stali i Stilonu nie będzie stać na wynajem stadionów, to... nikt ich nie wynajmie.