Stargardzcy wandale znów w akcji. Policja zatrzymała kilku podejrzanych

W Stargardzie znowu dali o sobie znać chuligani. Zniszczyli sprayem ścianę stacji paliw, wybili szyby na kilku przystankach autobusowych i w blokach na osiedlu Pyrzyckim. Tym razem jednak nie ujdzie im to bezkarnie. Policja wpadła na trop chuliganów i doszło do pierwszych zatrzymań.
– Bardzo dobrze, że takie osoby są zatrzymywane, bo to nie do pomyślenia żeby niszczyć wiaty na przystankach – mówi stargardzianka, którą spotkaliśmy na przystanku komunikacji miejskiej przy ulicy Armii Krajowej. Ten właśnie przystanek został zniszczony przez młodych wandali, którzy rozrabiali w okolicy osiedla Pyrzyckiego. Wiata straciła trzy z sześciu szyb.
Jeszcze większe straty były kawałek dalej, przy ulicy Broniewskiego. Tam wiata została pozbawiona wszystkich sześciu szyb. Nie tylko przystanki ucierpiały w ostatnich dniach w tym rejonie miasta. Na stacji paliw niespełna osiemnastoletni chłopak sprayem pomalował szyby wystawowe, zniszczył elewację budynku i stojące w pobliżu auto.
Problem chuliganów w Stargardzie malujących sprayem po budynkach nie jest czymś nowym. Rzadko sprawcy są zatrzymywani. Tym razem jest inaczej, co ma być przestrogą dla innych, którym przychodzą do głowy takie pomysły.
Jak ustalili policjanci, chłopak, który zniszczył elewację budynku stacji paliw już wcześniej tam bazgrał. Teraz chciał zamalować to, co kiedyś napisał.
– Był pijany, badanie alkotestem wykazało u niego półtora promila alkoholu w organizmie – wyjaśnia asp. Krzysztof Orzechowski ze stargardzkiej policji. - Ten chłopak był w grupie, która niszczyła przystanki autobusowe, wybijała szyby w blokach na osiedlu Pyrzyckim i szybę w tamtejszej szkole podstawowej.
W związku z tymi incydentami zatrzymano też niespełna siedemnastoletniego stargardzianina. Sprawa jest rozwojowa i kolejne osoby mogą być zatrzymane. Nieletnim, którzy skończyli siedemnaście lat, za niszczenie mienia może grozić do pięciu lat więzienia.