MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Stettin, Breslau i Danzig zaproszone na zjazd przedwojennego Związku Rzeszy Niemieckich Stowarzyszeń Gospodarczych

Jarosław Zalesiński
Jedna ze stron nadesłanego statutu.
Jedna ze stron nadesłanego statutu.
List z Niemiec do banku, który nie działa od 1945 r.. Ignorowanie historii czy wielka skrupulatność?

Listonosz, który dostarczył tę przesyłkę z Bonn, miał z nią widać jakiś problem, bo adres Krebsmarkt 7/8 jest przekreślony, a obok stoi znak zapytania. Ale list ostatecznie trafił na biurko Andrzeja Kiszewskiego, dyrektora Oddziału Regionalnego Poczty Polskiej w Gdańsku, mieszczącego się w Gdańsku przy Targu Rakowym 7/8.

- Poczta Polska może być dumna ze swoich pracowników - mówi, wyraźnie zadowolony, dyrektor Kiszewski. Ale był też w tym wszystkim łut szczęścia. Po wojnie Targ Rakowy przemianowano na Kalinowskiego, dopiero po jakimś czasie przywrócono pierwotną nazwę. Bez tego przesyłka, zaadresowana przez dr. Rolfa Meyera z Deutscher Raiffeisenverband e.V., mogłaby się długo błąkać po pomorskiej ziemi.


W swoim liście dr Meyer w suchym prawniczym języku wyjaśnia, że w przeszłości Związek Rzeszy Niemieckich Stowarzyszeń Gospodarczych do 1945 roku funkcjonował w granicach Rzeszy Niemieckiej. Jego prawnym sukcesorem został w 1948 roku Deutscher Raiffeisenverband e.V. Dr Meyer zawiadamia, że w celu określenia przyszłości tej instytucji i spożytkowania jej majątku, konieczny jest zjazd jego członków. Z tego powodu list, wraz ze statutem z 1935 roku, rozesłano do wszystkich zarejestrowanych oddziałów.

List dr. Meyera trafił m.in. do Königsberga (rosyjska nazwa Kaliningrad), Stettina (polska nazwa Szczecin), Breslau (po polsku Wrocław), no i do Danzigu na Krebsmarkt 7/8, do Raiffeisen-Verband Danzig-Westpreusen e.V.


- Zadzwoniłem do oddziałów w Szczecinie i do Wrocławia, ale nikt tam o podobnym liście nie słyszał - mówi dyrektor Kiszewski. - Widocznie nie ustalono adresatów.

Dyrektor Kiszewski na wszelki wypadek sprawdził, że budynek, w którym dziś funkcjonuje regionalny oddział Poczty Polskiej przy Targu Rakowym, w 1945 roku został przejęty przez Ministerstwo Poczty i Telegrafu. Po tym sprawdzeniu list dr. Meyera z adnotacją "Sprawa nie dotyczy Poczty Polskiej" trafił ad acta. 
Do Bonn na zjazd członków, który odbył się 22 października, nikt z Gdańska nie pojechał.

- Czułem się niekomfortowo - wspomina dyrektor Kiszewski. - Tak jakby czas się zatrzymał. A poza tym - dlaczego do Polski wysłano pismo, zaadresowane w języku niemieckim?

Warto wiedzieć
Wolne Miasto Gdańsk było ważnym centrum bankowym Europy. Wiele zagranicznych banków utworzyło tu swoje oddziały. W 1922 roku istniało już około 350 firm, które zajmowały się bankowymi i dewizowymi interesami. Trochę się to zmieniło w okresie Wielkiego Kryzysu, czyli w latach 30. Reichsverband der Deutschen Landwirtsschaftlichen Genossenschaften - Raiffessen - działał w Gdańsku do 1945 roku.

Nie wierzę, że chodzi tylko o niemiecki porządek

Z mecenasem Romanem Nowosielskim rozmawia Robert Kiewlicz.

- Czy pismo, jakie otrzymał dyrektor Poczty Polskiej w Gdańsku, jest po prostu przejawem niemieckiego umiłowania do porządku?

- Nie wierzę, że niemiecki porządek ma coś wspólnego z tą sprawą.

- Czyli pismo może być wstępem do działań zmierzających do odzyskania przedwojennego majątku?

- Nie jest to wykluczone. Wszyscy wiedzą, że Gdańsk należy do Polski od 1945 roku. Nie ma więc sensu wysyłanie zaproszeń na zjazd do nieistniejącej już od dawna instytucji. Takie zaproszenia powinny trafić jedynie do członków danego związku.

- Czy istnieje jakieś zagrożenie, że Raiffeisenverband spróbuje odzyskać choć część budynku, w którym przed wojną miał siedzibę?

- Pojawienie się na takim spotkaniu, według prawa, świadczy o tym, że dany podmiot czuje się następcą instytucji lub osoby, do której adresowane było zaproszenie.

- Co w takim przypadku powinien zrobić odbiorca takiego zaproszenia?

- Absolutnie nie wolno uczestniczyć w spotkaniu. Trzeba odciąć się całkowicie od tej organizacji. Wysłać odpowiedź, że dana instytucja nie figuruje pod tym adresem.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto