Stój, płać i płacz

W ostatnią środę i poprzednią środę ze względu na zimową pogodę na jednym z zielonogórskich osiedli niektórzy rodzice świadomie zrezygnowali z prywatnej komunikacji samochodowej. Chcieli zawieźć dzieci autobusem MZK do szkoły. Jedyny autobus jadący o godzinie największego zainteresowania przez dzieci dojazdem do szkoły spóźnił się 15 minut (dobrze, że w ogóle przyjechał, bo tej zimy potrafił całkiem wypaść z kursu). Dzieci czekały na kilkunastostopniowym mrozie. Autobus szczęśliwie przyjechał. Ale był zimny, bo ogrzewanie nie działało. Automat do kupowania biletów też ''zamarzł''. Byłem trochę zdenerwowany tą całą sytuacją. Chociaż z drugiej strony cieszyłem się, że dzieci dojechały całe i zdrowe do celu. Niemniej jednak jakiś niesmak pozostał. W głowie krążyły mi różne myśli. Mieszały się ze sobą tworząc niewyraźny obraz zastanej rzeczywistości. Zadawałem sobie pytania: Dlaczego taki ważny, wręcz priorytetowy (godzina dojazdu dzieci z jednego osiedla do szkoły znajdującej się na drugim osiedlu) autobus MZK nie jeździ punktualnie i nie jeździ ogrzewany, jeśli w mroźne dni jeździ w ogóle ? Dlaczego nie można zakupić biletu ? Przecież MZK brakuje pieniędzy ? Czy mieszkańcy innych osiedli w Zielonej Górze też mieli takie problemy ? Jak mają się do codziennej rzeczywistości mieszkańca Zielonej Góry te niedawne harce polityczne między różnymi stronami sceny politycznej, które miały miejsce w czasie zatwierdzania budżetu miasta ? Gdzie się podziali Ci wszyscy związkowcy z MZK zachwalający swoje usługi ? Czy da radę zbudować w Zielonej Górze nowoczesną komunikację miejską, za której jakość każdy pasażer mógłby poręczyć z ręką na sercu ? A może jestem zbyt trudnym pasażerem dla zielonogórskiego MZK i wymagam za wiele ?
Zielonogórski Magistrat przymierza się do zakupu kolejnego służbowego auta, więc urzędnikom jeszcze trudniej będzie zrozumieć realne problemy komunikacyjne z dnia codziennego obywatela. Myślę, że gdyby decydenci lubuscy codziennie korzystali z komunikacji publicznej, to ta komunikacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Aktualnie niebezpieczny dla całego społeczeństwa podział na ''drobne żuczki'' i ''Wypasione Żuki'' rośnie.
Przedstawiciele władz miasta myślą jak zachęcić mieszkańców do korzystania z MZK. W tym celu mają być wprowadzone podwyżki w miejskiej strefie parkowania. Niektórzy radni zastanawiają się nawet nad poszerzeniem strefy aż do okolic dworca PKP. Zastanawiam się czy z równym entuzjazmem radnych i władz miasta spotkałby się pomysł ustawienia parkomatów na parkingu przy ulicy Zarugiewicza ? Od poniedziałku do piątku w godzinach pracy urzędów na tym parkingu parkuje dużo samochodów. Tylko czy sam fakt do kogo one należą nie przysłoni zielonogórskim decydentom wprowadzania zasad sprawiedliwości społecznej w każdym miejscu mogącym należeć do miejskiej strefy parkowania ? Chciałbym wierzyć, że nie. Tym bardziej, że do tej części miasta możliwy jest jeden z najlepszych dojazdów komunikacją MZK. Radni i miejscy urzędnicy pokażą nam jak będzie naprawdę. Natomiast jeśli chodzi o zachęty do korzystania z zielonogórskiego MZK to podwyższenie opłat za parkometry do nich nie należy, tak samo jak podwyżki cen biletów na miejskie autobusy.
Aby naprawdę zachęcić mieszkańców Zielonej Góry i okolic do korzystania z MZK należy im zapewnić pewny, sprawny, wygodny i częsty środek transportu. Pomyśleć np. o stworzeniu jednej dziennej, miesięcznej, kwartalnej, półrocznej i rocznej karty biletowej (do wyboru w zależności od potrzeb pasażera). O współpracy różnych przewoźników dla dobra pasażerów. Pasażer chciałby mieć możliwość zakupu np. karty biletowej LT (jak Lubuskie Trójmiasto), która umożliwiłaby mu swobodną podróż MZK, PKS-em (przynajmniej Zielonogórskim, Nowosolskim i Żarskim), DAMI , Marvelem, KD, PKP PR i PKP IC po Zielonej Górze, do Nowej Soli, Kożuchowa, Nowogrodu, Krosna Odrzańskiego, Czerwieńska i Sulechowa. Chodzi o to, że dobrze byłoby stworzyć małe zielonogórskie centrum informatyczne zarządzania i sterowania komunikacją publiczną, które zajmowałoby się analizą oraz koordynacją przewozów pasażerskich w Lubuskim Trójmieście i w jego pobliżu. Pasażer kupując kartę biletową np. ZN (obowiązującą na terenie miasta Zielona Góra i na trasie Zielona Góra – Nowa Sól) lub ZNK (na terenie miasta Zielona Góra i na trasach Zielona Góra – Nowa Sól, Nowa Sól – Kożuchów i Zielona Góra – Kożuchów) będzie miał zagwarantowaną możliwość przejazdu u każdego przewoźnika obsługującego daną trasę lub grupę tras (oprócz dalekobieżnych wyjątków jak np. PKS Jelenia Góra, PKS Koszalin).
Pasażera nie powinny interesować bieżące problemy poszczególnych przewoźników, a także nie powinien się martwić różnymi cenami, wzajemnymi rozliczeniami i zasadami u nich obowiązującymi. Taka komunikacja, najlepiej realizowana przez całą dobę, zachęcałaby do rezygnacji z komunikacji indywidualnej na obszarze Lubuskiego Trójmiasta. Na pewno znalazłoby się jeszcze więcej sensownych rozwiązań komunikacyjnych służących zachęceniu pasażerów do korzystania ze zbiorowego transportu. Dlatego dobrze byłoby, żeby ich wprowadzaniem zajmowały się tylko osoby rozumiejące znaczenie dla dobrego rozwoju gospodarki w regionie zintegrowanego transportu zbiorowego oraz jego pozytywną rolę w kształtowaniu ochrony przyrody i przyjaznego środowiska życia dla ludzi.

* * *
Zobacz nas na facebooku: 
strona portalu Moje Miasto Zielona Góra
strona bezpłatnego tygodnika miejskiego MM Moje Miasto Zielona Góra