Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażacy z Grudziądza jadą na rowerach po zdrowie dla małej Wiktorii

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
- To maleństwo potrzebuje pieniędzy na rehabilitację - mówią strażacy, którzy szykują się do rowerowej wyprawy. Po drodze w jednostkach i remizach będą prosili o wsparcie dla chorej dziewczynki.

Na co dzień gaszą pożary. Ale ognia, który w ich sercach zapłonął dla małej Wiktorii nie mają zamiaru powstrzymywać.W środę wyruszą do Budapesztu. W tę stronę jadą z „rowerami na plecach". W stolicy Węgier wsiadają na swoje dwa kółka i pedałują do Grudziądza. Po drodze będą odwiedzać jednostki i remizy, w których będą zbierali pieniądze na leczenie i rehabilitację dziecka.Słyszeli o chorej córce ratownika medycznego- Początkowo to miał być turystyczny wypad. Co roku organizujemy sobie takie rowerowe wakacje. Ale tym razem pomyśleliśmy, że przy okazji można komuś pomóc - mówi Marcin Wołoszyn, strażak z jednostki na Rządzu. - Córka naszego znajomego ratownika medycznego, z którym czasami wspólnie ratujemy komuś życie, od lat jest ciężko chora. To właśnie jej i jej rodzicom postanowiliśmy pomóc.Wiktoria Stefan cierpi na bardzo rzadką padaczkę lekooporną. Tradycyjne lekarstwa nie powstrzymują ataków. A nowoczesne i bardzo drogie medykamenty, jedynie zmniejszają liczbę napadów.- Najlepsze rezultaty dają turnusy rehabilitacyjne. Jeździmy na nie co dwa miesiące - mówi Dominika Stefan, mama Wiktorii. - Ostatnio też zaczęło pomagać jedno nowe lekarstwo. Teraz bywają dni, że Wiktoria nie ma żadnego ataku padaczki.Turnusy i leki sprowadzane z Zachodu są jednak bardzo drogie. Dlatego rodziców Wiktorii bardzo ucieszyła niespodziewana pomoc. - Strażacy sami do nas zadzwonili i zaproponowali wsparcie. Byłam bardzo zaskoczona. Pozytywnie, oczywiście - uśmiecha się pani Dominika.Wiedzą, że odwiedzą ich koledzy z GrudziądzaStrażacy już rozesłali informacje do jednostek, w których się zatrzymają.- O naszej akcji będą wspominać dowódcy podczas codziennych odpraw - mówi Radosław Gawrecki, który razem z Marcinem służy na Rządzu. - Także koledzy będą przygotowani na nasze wizyty.- Spać będziemy w jednostkach, ale też remizach. Ochotnicy też się dołożą do szczytnego celu - dodaje Krzysztof Kalinowski, zawodowo kierowca MZK, w wolnym czasie ochotnik OSP Ruda.W sumie strażacy mają do pokonania 1.100 kilometrów. W górach podjadą na wysokość 1.500 metrów.Mają już darowizny od przedsiębiorcówPierwszego dnia chcą przejechać Węgry i całą Słowację. Dziennie zamierzają pokonać od 100 do 200 kilometrów, w zależności od trudności trasy i warunków atmosferycznych.Ich akcję charytatywną wsparły już prywatne firmy: Masmal, Müller Fabryka Świec SA z Białego Bóru i Energa Invest, a także prywatne osoby, które ofiarowały datki.Przebieg wyprawy będziemy relacjonować na łamach „Gazety Pomorskiej" i portalu Moje Miasto Grudziądz. 

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto