Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażakom z Grudziądza pali się do wyprawy rowerowej

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
Radosław Gawrecki (od lewej), Marcin Wołoszyn i Krzysztof Kalinowski strażackie wozy po godzinach służby zamieniają na rowery
Radosław Gawrecki (od lewej), Marcin Wołoszyn i Krzysztof Kalinowski strażackie wozy po godzinach służby zamieniają na rowery
TURYSTYKA. Chcą pokonać ponad tysiąc kilometrów z Budapesztu do domu. Na dwóch kółkach "przebiją się" przez Tarty. - To nasz pomysł na urlop i aktywne spędzanie czasu - mówią grudziądzcy strażacy.

Gaszenie pożarów i ratowanie ludzi z opresji to nie jedyna ich pasja. Drugą jest jazda na rowerach.- Jeździmy nie tylko po okolicy. Wybieramy się na rajdy, co roku z innymi strażakami spotykamy się w Stegnie nad morzem - mówią Radosław, Marcin i Krzysztof. - W sierpniu pojechaliśmy do Nachodu w Czechach.Tym razem strażacy poprzeczkę stawiają sobie wyżej. Planują pokonać trasę Budapeszt-Grudziądz.- Wyruszamy w czerwcu, ale już teraz przygotowujemy się do wyjazdu - mówi Marcin Wołoszyn, strażak z jednostki na Rządzu. - Ustalamy dokładnie w jakich miejscach się zatrzymamy, gdzie będziemy nocować, co zwiedzimy.Do stolicy Węgier strażacy polecą samolotem. Pierwszego dnia z Budapesztu dojadą do węgierskiej miejscowości Salgótarján, która leży na granicy ze Słowacją. Kolejny przystanek na trasie to miasto Vernár.- Dalej poprzez Słowacki Park Narodowy, Tatry Wysokie wpadamy do Rabki - mówi Radosław Gawrecki, kolega z pracy Marcina.- Rowerami wjedziemy na wysokość około 1.500 metrów. Potem będzie już z górki - dodaje Marcin.Do granicy z Polską grudziądzanie nocować będą w namiocie. Potem gościć ich będą znajomi po fachu w jednostkach i remizach strażackich.W Polsce zatrzymają się m. in. w Krakowie i Częstochowie. Codziennie zamierzają pokonywać dystans 100-120 kilometrów. Mogliby więcej, ale ich wyprawa ma charakter turystyczno-rekreacyjny. Chcą przede wszystkim aktywnie wypocząć.- Zastanawiamy się czy po drodze nie będziemy zbierać pieniędzy na jakiś szczytny cel - mówi Marcin. - Do wyprawy zostało jeszcze kilka miesięcy, na pewno coś wymyślimy.Oczywiście strażacy myślą także o swoim bezpieczeństwie. Kaski, specjalne odblaskowe kombinezony i oświetlenie to podstawa.- Bierzemy też zestaw naprawczy i zapasowe dętki. Podczas poprzedniej wyprawy złapałem gumę na samym początku podróży - wspomina Krzysztof Kalinowski, który służy w OSP Ruda.Strażacy zbierają fundusze na swoją wyprawę. Nie ukrywają, że szukają sponsora. Ich podróż będziemy śledzić na portalu MMGrudziadz.pl i w „Gazecie Pomorskiej". 

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto