Strefa rośnie mimo spowolnienia

Kryzys z Wałbrzyską Specjalną Strefą Ekonomiczną Invest-Park obchodzi się dość łagodnie. Choć, jak przyznaje Dagmara Wolska z działu promocji i rozwoju WSSE, spowolnienie gospodarcze jest widoczne. Objawia się to mniejszym zainteresowaniem inwestorów. Mimo to menedżerowie w WSSE nie poddają się: cały czas starają się zachęcić przedsiębiorców do lokowania swoich inwestycji właśnie na terenie strefy. Firmom takie działania przynoszą wiele korzyści. Mogą liczyć na zwolnienia podatkowe, mają też bardzo dobrze przygotowany teren do prowadzenia działalności gospodarczej.

Od początku roku w strefie wydano dziesięć zezwoleń na rozpoczęcie inwestycji. Łączna ich wartość to 375 milionów złotych. Miejsca pracy już niebawem znajdzie tu ponad 700 osób.
W zeszłym miesiącu zezwolenie otrzymała m.in. firma Sauer Danfoss sp. z o.o. Zamierza ona, w podstrefie wrocławskiej, produkować silniki hydrauliczne. Inwestycja ukończona zostanie najpóźniej do końca 2012 roku. Kosztować będzie 55 mln zł. Zatrudnionych zostanie ok. 400 pracowników.

Także w czerwcu w Invest-Parku postanowiła zainwestować Grupa PEP Biomasa Energetyczna Południe Sp. z o.o. W podstrefie ząbkowickiej, do końca sierpnia 2010 roku, otworzy zakład, w którym wytwarzany będzie pelet ze słomy. Firma na realizację projektu wyda prawie 13 mln zł. Ostatni pozyskany inwestor to Zakład Produkcyjno-Handlowo-Usługowy Alescco Zając G., Zając M., Kelner S. sp. j. Na początku 2011 roku, w podstrefie Nysa, firma rozpocznie produkcję okien PCV. Wartość inwestycji to ponad 6 mln zł.

Obecnie tereny WSSE to 1651,5 hektarów i 38 podstref. Działają tu 142 firmy, które zatrudniają 27 763 pracowników etatowych oraz 456 tymczasowych.
- Do końca roku powstanie tu jeszcze około 400-500 miejsc pracy - mówi Dagmara Wolska. - Ponadto w najbliższym półroczu zamierzamy wydać kolejne zezwolenia - dodaje.

Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że sytuacja w specjalnych strefach ekonomicznych będzie się zmieniać. Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) już w najbliższym czasie inna ma być struktura napływających do naszego kraju inwestycji. Trudno będzie liczyć, tak jak jeszcze do niedawna, na wielkie przedsięwzięcia w branży motoryzacyjnej, produkcji sprzętu AGD oraz elektronicznej.
Spadnie liczba przedsięwzięć produkcyjnych. Dziś stanowią one ok. 80 proc. napływającego kapitału. Pozostałe 20 proc. to głównie centra usługowe i badawczo-rozwojowe. PAIiIZ zakłada, że to one będą stanowić większość.

O zmianie proporcji mają m.in. zadecydować niższe koszty inwestycji w usługi. Przykładowo, w budowę fabryki skrzyń biegów pod Wałbrzychem, mającą zatrudniać 250 osób, Toyota włożyła 145 mln euro, a nakłady na - zatrudniające dwa razy więcej pracowników - centrum usługowe Credit Suisse we Wrocławiu wyliczono na 8,3 mln euro.