Strefy Żółte i Czerwone pod Warszawą. Wracają restrykcje i ograniczenia. Czego od 21 sierpnia nie wolno?

Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało regionalne wprowadzenie obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 w powiatach, gdzie liczba zakażeń jest największa.

Regiony z największą liczbą zakażeń podzielono na czerwone (12 lub więcej zakażonych na 10 tys. mieszkańców) i żółte (6-12 zakażonych na 10 tys. mieszkańców). W czerwonych ma obowiązywać nakaz zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej.

- Chodzi o ograniczenie liczby osób, które będą mogły korzystać z komunikacji zbiorowej, do 50 proc. miejsc siedzących. Ograniczona zostanie też liczba osób, które będą mogły brać udział w weselach i uroczystościach rodzinnych, m.in. weselach. W strefie czerwonej do 50, a w żółtej do 100. Będzie też obowiązek rejestracji wesel - wymieniał kilka tygodni temu były wiceminister Janusz Cieszyński.

Nowe obostrzenia mają dotyczą także wydarzeń kulturalnych, sportowych, siłowni, gastronomii i sanatoriów.

W czwartek po południu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przedstawił zaktualizowaną listę powiatów z najwyższym przyrostem zakażeń koronawirusem, które spełniają kryteria czerwonych i żółtych stref. - 19 powiatów zostanie objętych żółtą i czerwoną strefą - poinformował Kraska.

Nowe strefy czerwone i żółte - od 21.08

Strefa czerwona (powiaty):

• nowosądecki
• Nowy Sącz
• rybnicki
• Rybnik
• wieluński
• lipski

Strefa żółta (powiaty):

• tatrzański
• jarosławski
• przemyski
• Ruda Śląska
• ostrzeszowski
• ostrowski
• pajęczański
• łowicki
• radziejowski
• pszczyński
• Żory
• Biała Podlaska

Lista ostrzegawcza

Ministerstwo Zdrowia podało też listę powiatów, które mogą wkrótce znaleźć się w strefie żółtej. Są to powiaty:

• Kraków
• Katowice
• Koszalin
• wołomiński
• otwocki
• pucki
• starogardzki

Zmiany będą obowiązywać od piątku 21 sierpnia.

Szumowski: Stan zakażeń jest stabilny

- Weryfikujemy nasze oczekiwania co do dwóch fal. Mówiło się o dwóch falach, a teraz coraz więcej ekspertów mówi, że ten wirus inaczej zachowuje się, niż wirus grypy - powiedział w czwartek rano minister Łukasz Szumowski w TVN24.

Szef resortu zdrowia stwierdził, że obecna sytuacja epidemiczna w Polsce nie zagraża systemowi opieki medycznej.

- Taki stabilny stan na poziomie 300-400, teraz troszkę więcej, jest na razie poziomem, który jeszcze nie zagraża systemowi opieki w Polsce. Gdyby chorych aktywnych było 7-8-10 tys. w szpitalach, to zagrażałoby systemowi. To nie jest kwestia liczby zakażeń dziennych, tylko tempa wzrostu. Jeśli liczba chorych podwajałaby się co 2-3 dni, wtedy byłbym bardzo zaniepokojony - oświadczył.