Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczury grasują w bloku na kieleckim osiedlu Szydłówek

redakcja
redakcja
- Wczoraj rano chciałam usiąść na muszlę i zobaczyłam wychodzącego z niej szczura – opowiada Beata, mieszkanka bloku przy ul. Bukowej 14 w Kielcach. - Przerażona zerwałam się i uciekłam. Do dziś nie mogę dojść do siebie, myślałam, że takie rzeczy zdarzały się tylko w dawnych czasach.

Młoda kobieta opowiada, że będąc w silnym stresie nie wiedziała zupełnie, gdzie ma szukać pomocy. – Najpierw zadzwoniłam, do Wojewódzkiego Sanepidu, ale tam mi powiedziano, że oni nie zajmują się szczurami i skierowano mnie do powiatowego. Od nich otrzymałam podobną odpowiedź, żebym szukała pomocy u straży miejskiej, albo prezydenta. Ale nie wydaje mi się, żeby z kolei prezydent zawracał sobie głowy szczurami. Powiadomiłam w końcu spółdzielnię mieszkaniową, obiecali, że wyślą kogoś do deratyzacji. Z drugiej strony jak szczury poruszają już się rurami kanalizacyjnymi, to nie wiem czy pomoże zostawienie trutki w piwnicy. Ja nadal bardzo boję się wchodzić do łazienki. Mąż kobiety dopowiada, że on co jakiś czas korzysta z piwnicy i już od dawna nie widział wyłożonej w niej trutki, co oznacza, że może zaniedbano u nich walkę ze szczurami.Druga mieszkanka tego samego bloku skarży się, że u niej z kolei szczur pojawił się kilka dni temu w kuchni – Zamarłam jaka go zobaczyłam, jestem tym bardzo zaniepokojona – mówi pani Władysława. – Teraz nie mogę w nocy spokojnie spać. Prosimy o pomoc.Wieść o tym, że w bloku grasują szczury rozeszła się pocztą pantoflową po wszystkich mieszkańcach. Lokatorzy zamykają teraz deski klozetowe i jeszcze kładą na nie garnki z wodą, żeby szczury nie wydostawały się do mieszkań.Zawiadomiliśmy o tej sprawie Mirosława Kosno, zarządcę tej nieruchomości. – Nie chcę mi się wierzyć w to, żeby szczury pojawiły się w muszlach klozetowych – mówi. – Owszem słyszałem o takich rzeczach, że gdzieś mogą mieć miejsce, ale nie sądzę, żeby w naszym bloku szczur rzeczywiście chciał wydostać się z muszli. Tym niemniej nie zlekceważę tego sygnału i zajmę się tą skargą. Trutki były wykładane regularnie, więc nie wiem skąd te szczury się wzięły.W kieleckiej Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej, Bartek Polakowski, kierownik sekcji nadzoru i ochrony środowiska wyjaśnia, że oni nie mają prawa teraz wchodzić do mieszkań prywatnych, więc nie mogą skontrolować czy są tam szczury. – Tym problemem powinien się zająć administrator budynku – tłumaczy.Kontaktujemy się z Zespołem Wspólnot Mieszkaniowych „MBM" przy ul. Wojska Polskiego w Kielcach, któremu podlega blok przy ulicy Bukowej i pracownicy potwierdzają, że były skargi mieszkańców na grasujące w nim szczury. – Wysłaliśmy tam wczoraj firmę deratyzacyjną – mówią. – Powinna rozwiązać problem.Anna Kamińska z Zakładu Usługowo Handlowego Dezynfekcji, Deratyzacji i Dezynsekcji przy ul. Prostej w Kielcach potwierdza, że na prośbę spółdzielni ich pracownicy zajęli się odszczurzaniem piwnic w tym bloku. - Szczury często przegryzają przewody, szkło, znajdują sobie własne drogi przemieszczania się i warto je odkryć, żeby wiedzieć którędy wędrują. Poza tym nie należy zapominać o regularnym wykładaniu trutek w piwnicach i zamykaniu desek sedesowych.Iwona [email protected] 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto