Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkielet będzie straszył w Warszawie

MW
MW
NSA zamknął drogę do szybkiego skończenia budowy wieży przy Dworcu Centralnym. Warszawa będzie miała szkieletora w centrum miasta?

To miał być wielki triumf dewelopera, któremu rok temu Wojewódzki Sąd Administracyjny po skardze siedmiu mieszkańców cofnął pozwolenie na budowę 192-metrowego apartamentowca projektu Daniela Libeskinda. Orco było pewne swego, mieszkańcy zarzucali im, że inwestycja będzie miała ponad 300 miejsc parkingowych, co wymaga sporządzenia raportu o wpływie na środowisko, że nie przedstawili dokumentacji geologicznej, a także że za wcześnie zgłosili odstępstwa od dokumentacji technicznej. Pod tym względem deweloper wygrał na całej linii.

NSA uznał bowiem, że WSA nie wziął pod uwagę tego, że dokumentację geologiczną przedstawiono, jednak miała ona nazwę "City Center" - deweloper jeszcze wtedy nie znał nazwy swojego projektu, a budowa miała się rozpocząć w miejscu gdzie do tej pory mieściło się centrum handlowe o takiej właśnie nazwie. NSA przyznał także rację inwestorowi w kwestii parkingów, których w budynku będzie 288, a sporne 26 znajduje się na terenie administrowanym przez Zarząd Terenów Publicznych.

Najwyższa instancja wskazała też na błędną interpretację przepisów prawa budowlanego, które mówi, że odstępstwa należy zgłosić przed otrzymaniem pozwolenia na budowę, jednak nie mówi nic o tym, że trzeba to zrobić dopiero po złożeniu wniosku.

Dlaczego więc Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał decyzję WSA uchylającą pozwolenie na budowę? W ocenie sądu trzeba ustalić czy 288 miejsc parkingowych to wystarczająca liczba dla tak dużego budynku, miał także zastrzeżenia do dewelopera, który kiedy wojewoda mazowiecki rozpatrywał skargę mieszkańców, przesłał do urzędu jedynie pierwszą stronę dokumentacji geologicznej.

Co dalej?

Decyzja sądu oznacza, że wojewoda będzie musiał od nowa przeprowadzić całą procedurę udzielania pozwolenia na budowę, uwzględniając wytyczne, które dostanie od NSA. Jeśli nawet wojewoda, przyzna firmie ponownie pozwolenie na budowę, ta nie zdąży zbudować Złotej 44 przed Euro 2012. Ale nie to dla inwestora jest najgorsze, nowe pozwolenie na budowę, mieszkańcy którzy nie chcą takiego sąsiada znów będą mogli oprotestować. Procedury takie mogą być powtarzane w koło. Tak więc całkiem możliwy jest scenariusz w którym 17 pięter, które firma zdążyła zbudować będzie straszyć w Śródmieściu przez lata, tak jak budynek Not-u przy rondzie Mogilskim w Krakowie.

KOMENTARZE

Wojciech Bartelski, burmistrz dzielnicy Śródmieście

"Sytuacja w której sąd uchyla pozwolenie na budowę po rozpoczęciu prac jest dowodem błędu w polskim prawie. Kompromituje to Polskę i Warszawę w oczach wybitnych architektów, inwestorów i mediów na świecie. Jest to też symboliczny smutny tryumf ponurego blokowiska w centrum miasta nad nowoczesną architekturą i symbol wypierania lepszego przez gorsze. Niezbędne są zmiany w prawie, aby ochronić centra wielkich miast przed paraliżem urbanistycznym, a Skarb Państwa przed możliwymi roszczeniami inwestorów."

Krzysztof Godleś, dyrektor ds. rozwoju w Orco Polska

"Chociaż wierzyliśmy, że Sąd rozstrzygnie dziś sprawę ostatecznie, jesteśmy pokrzepieni, ponieważ NSA potwierdził legalność wielu fundamentalnych elementów pozwolenia na budowę Złotej 44. Teraz akta sprawy trafią do Wojewody Mazowieckiego, który ponownie zbada decyzję Prezydenta m. st. Warszawy o udzieleniu pozwolenia na budowę. Tryb ten jest szybszy niż gdyby NSA odesłało sprawę do WSA, gdyż według kodeksu postępowania administracyjnego Wojewoda ma od 30 do 60 dni na wydanie swojej decyzji. Sentencja dzisiejszego wyroku oznacza, że pozwolenie na budowę wydane przez Prezydenta miasta st. Warszawy jest nadal ważne, choć nieefektywne. Przytaczając ustne motywy uzasadnienia, Sąd potwierdził jednak, że Orco uzyskało zgodę na odstępstwa od obowiązujących przepisów w sposób prawidłowy. Orco złożyło kompletną dokumentację geologiczno-inżynierską
do właściwego organu - Geologa Powiatowego, podległego Prezydentowi m.st. Warszawy, który przyjął ją bez zastrzeżeń. Jednak organ pierwszej instancji, czyli Prezydent m.st. Warszawy przekazując akta sprawy do Wojewody Mazowieckiego w toku odwołania dostarczył jedynie pierwszą stronę dokumentacji z potwierdzeniem złożenia całej dokumentacji. W wyniku tego, NSA podważyło uzasadnienie decyzji Wojewody, który w ocenie Sądu w niedostateczny sposób odniósł się do tej okoliczności.
Drugi i ostatni zarzut podniesiony przez NSA wiązał się z faktem dostosowania w toku prac projektowych liczby miejsc parkingowych do liczby apartamentów w budynku przy Złotej 44.W ocenie Sądu w uzasadnieniu decyzji Wojewody zabrakło wystarczającego odniesienia się do tej  okoliczności.
Sąd potwierdził, że inwestor nie dopuścił się żadnych błędów. Wszelkie zarzuty NSA dotyczyły uchybień formalnych i procedur organów administracji, a nie działań Orco.
Te administracyjne oraz sądowe opóźnienia tworzą nie tylko finansowe uprzedzenia wobec Orco, ale stanowią również o reputacji Warszawy i Polski. Oczekujemy jak najszybszego potwierdzenia efektywności pozwolenia na budowę, by wznowić prace. Projekt, odpowiednio prowadzony przez Orco, otrzymał poparcie zarówno ze strony znanych autorytetów, jak i zwykłych warszawiaków. Zostało ono szczególnie okazane dziś przez sprzyjające stanowisko burmistrza dzielnicy Śródmieście, co pokazało skalę i wagę projektu.
"

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto