Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takie tu mamy widoki

Redakcja
Martyna i Piotr Kubejkowie przy filharmonii robili sobie ślubne zdjęcia. Przy okazji rozejrzeli się po okolicy i ocenili: dobre miejsce, żeby wypoczywać
Martyna i Piotr Kubejkowie przy filharmonii robili sobie ślubne zdjęcia. Przy okazji rozejrzeli się po okolicy i ocenili: dobre miejsce, żeby wypoczywać Aleksandra Szymańska
- Przy filharmonii powinna stać tabliczka zachęcająca do korzystania z zieleni - uważa nasz Czytelnik. Pomysł ma wielu zwolenników.

Od niedawna w kilku gorzowskich parkach i na skwerach pojawiły się tabliczki z hasłem: Leż jak chcesz. Strefa wolnej trawy. To akcja miasta. Pisaliśmy o niej. Wszędzie tam, gdzie stoją tabliczki, gorzowianie mogą korzystać z zieleni: czytać, wypoczywać na trawie, urządzać pikniki, stawiać leżaki. Co, kto lubi, byle kulturalnie - bez śmiecenia i zakłócania spokoju.- Wokół filharmonii jest piękny teren do takiej rekreacji. Kiedyś nawet ludzie często tutaj przychodzili, stawiali grille. Teraz przy samej filharmonii jest zadbany trawnik, a dalej chaszcze po pas. Może dwa razy w roku przejedzie tędy kosiarka. Na wiosnę chaszcze są regularnie podpalane. Szkoda, bo to piękne miejsce. Czy nie można by go uporządkować i udostępnić ludziom? - z takim pytaniem zatelefonował do redakcji mieszkaniec ul. Widok.Szybko się okazało, że pomysł naszego Czytelnika ma wielu zwolenników. Wczoraj bez problemu ich znaleźliśmy. Na błoniach przy Filharmonii Gorzowskiej spotkaliśmy nawet... nowożeńców. Gorzowianie Martyna i Piotr Kubejkowie w sobotę się pobrali, a wczoraj mieli sesję zdjęciową. Fotografowali się na tle nowoczesnego budynku i wśród zieleni, która naprawdę robi wrażenie. - Nie słyszeliśmy jeszcze o tej akcji z tabliczkami, ale pomysł jest bardzo dobry. Skoro już mamy w Gorzowie takie miejsca, to powinniśmy je wykorzystywać - zgodzili się młodzi.Mieszkająca nieopodal Halina Szymkowicz też przyklasnęła pomysłowi, żeby wokół filharmonii gorzowianie mogli sobie wypoczywać na trawie. Zresztą pani Halina doskonale pamięta czasy, kiedy tak było. - Teraz wiele osób, tak jak ja, przychodzi tutaj z pieskami. Trochę nieśmiało korzystam z trawnika, ale nikt mi uwagi nie zwrócił. Chętnie poszłabym kawałek dalej, ale tam już chaszcze, busz prawdziwy - mówi gorzowianka.Faktycznie, zieleń przy samej filharmonii utrzymana jest wzorowo. Dyrektorka instytucji Małgorzata Pera nie ma też nic przeciwko, żeby gorzowianie korzystali z trawników. Oczywiście pod warunkiem, że - tak jak pani Halina - będą sprzątali po swoich pupilach i po sobie.Jednak trawa przy filharmonii to tylko skrawek terenu, który aż się prosi, żeby go uporządkować i udostępnić mieszkańcom. Ale tu - jak to bywa - przeszkodą się pieniądze. Wydział infrastruktury miejskiej w tym roku nie ma funduszów, żeby regularnie kosić rozległe błonia. Dlatego kosiarka pojawia się tylko wzdłuż ogrodzenia filharmonii i przy ścieżkach wydeptanych przez mieszkańców. Na szczęście, sprawa nie jest przesądzona. Jak informuje Anna Zaleska, rzeczniczka Urzędu Miasta, wydział rozważy możliwośćuporządkowania całego terenu (pod koniec sezonu, gdy będzie wiadomo, gdzie i ile razy trzeba było kosić inne miejskie parcele). Co do tabliczek zachęcających do korzystania z trawników - dziś urzędnicy będą sprawdzali, jak się mają znaki, które do tej pory ustawili w mieście. Po tym przeglądzie zapadną decyzję, czy i gdzie jeszcze wyznaczyć strefę wolnej trawy. 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto