Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ujawnili dane lokatorki. "To publiczna egzekucja"

boa
boa
– Bezprawnie ujawniano moje dane – mówi mieszkanka Mokotowa. Sprawa trafiła do sądu, ale ją umorzono. Powód? "Znikoma szkodliwość społeczna". – Sędzia się pospieszył – ocenia ekspert.

Wszystko zaczęło się w styczniu tego roku. Maria W. z bloku przy ul. Mozarta 3 zaskarżyła do sądu uchwałę, dzięki której można było wykupić mieszkanie za symboliczną złotówkę. Spółdzielnia Mieszkaniowa "Służew nad Dolinką" powiadomiła o tym pozostałych lokatorów, rozwieszając w budynku stosowną informację. Sęk w tym, że na kartkach figurowało imię i nazwisko pani Marii.

Zdenerwowana lokatorka złożyła więc skargę do Głównego Inspektoratu Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Po jego interwencji sprawą zajęła się prokuratura, która skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko prezesowi spółdzielni Stanisławowo Baranowskiemu i jego zastępcy Grzegorzowi Jakubcowi.

Złamali prawo, ale...
W środę 18 listopada mokotowski sąd rejonowy umorzył postępowanie. Powód? "Znikoma szkodliwość społeczna czynu". Sędzia Małgorzata Lewczuk uznała, że wprawdzie prezesi formalnie złamali prawo, ale ich intencją było umożliwienie wszystkim mieszkańcom zapoznania się ze sprawą, która dotyczyła ich bezpośrednio.

"To publiczna egzekucja"

Jednak taka argumentacja nie przekonuje karnisty prof. Piotra Kruszyńskiego z Uniwersytetu Warszawskiego. – Pani sędzia się pospieszyła. Przecież wywieszenie danych tej lokatorki to ostracyzm. Ba! To publiczna egzekucja. Sądy za często szafują określeniem "znikoma szkodliwość społeczna czynu". A przecież powinny stać na straży praw obywateli – komentuje ekspert w rozmowie z MM Warszawa.

Z prezesem spółdzielni wielokrotnie próbowaliśmy się dzisiaj skontaktować. Od 9.00 rano ani on, ani jego zastępca nie znaleźli dla nas czasu. – Szefowie uważają, że sprawa w ogóle nie powinna trafić do sądu – ucięła temat sekretarka.

Za to Maria W. zapowiada, że broni tak łatwo nie złoży. – Zostałam mocno skrzywdzona. Ujawnienie moich danych naraziło mnie na duże przykrości i pogróżki. Sędzia przyszła na rozprawę z gotowym wyrokiem. Nie mogę się na to zgodzić. Będę się odwoływać – stwierdziła kobieta w rozmowie z portalem Radio Służew.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto