Ul. Wojska Polskiego. Piece albo gaz

Ewa Bielicka z rodziną zajmuje dwupokojowe, socjalne mieszkanie w kamienicy przy ul.Wojska Polskiego w Stargardzie. Budynek w wielu miejscach pęka, nie jest ocieplony. Drzwi wejściowe wymagają wymiany. Problemów jest więcej. Dla rodziny pani Ewy największym są dwa dymiące piece kaflowe w pokojach.- Próbowaliśmy sami je jakoś kleić - żali się Ewa Bielicka, lokatorka budynku przy ul. Wojska Polskiego 78. - Jak napalę w piecach, to dymi się w mieszkaniu. Dym wychodzi przez szpary w spoinach. Boję się, że dojdzie do tragedii. Strach dzieci same zostawiać. Zgłaszałam tę sprawę zarządcy, ale on nie chce nic z tymi piecami zrobić!Kobieta pokazuje zawilgocone ściany w mieszkaniu. Opowiada, że sama próbowała walczyć z grzybem. Ale to nic nie dało. Na malowanych co pewien czas ścianach, na nowo pojawiają się mokre plamy i odpadają warstwy tynku. Meble są odsuwane od ścian, by nie zgniły, choć i to nie pomaga.- Byłam u kierownika w sprawie ocieplenia to mi powiedział, żebym sobie sama blok ocieplała - dodaje stargardzianka. - Syn ma astmę, nie może przebywać w mieszkaniu z grzybem!Zarządcą budynku przy ul. Wojska Polskiego 78 jest Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Nie chce ono modernizować kaflowych pieców w mieszkaniu lokatorki. Informuje, że odmowa ma związek z tym, że ma ona w mieszkaniu ogrzewanie gazowe.- Ale zakładałam je na własny koszt - broni się Ewa Bielicka. - Wydałam na to około 10 tys. zł. W umowie z TBS mam napisane, że w mieszkaniu są piece. Niech je więc remontuje. Gazowe ogrzewanie włączam tylko wtedy, gdy chcę nagrzać dzieciom do kąpieli. Palenie w piecu jest poza tym dużo tańsze niż gaz. Radziłam się prawnika. Mam prawo domagać się remontu tych pieców.TBS argumentuje swoją odmowę tym, że w umowie na modernizację ogrzewania wydanej kobiecie jest zgoda zarządcy na rozbiórkę pieców kaflowych. Powinna więc je rozebrać, a nie remontować.- Nie może domagać się teraz, by to zarządca przestawił jej te piece - tłumaczą przedstawiciele TBS. - Jeśli już, to może to ona zrobić na własny koszt. Co do grzyba, gdyby ta pani tak na gazie nie oszczędzała, to takiej wilgoci by tam nie było. O tym, że ogrzewanie gazowe jest droższe niż palenie w piecach, mogła pomyśleć przed zrobieniem instalacji.