MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Umorzone śledztwo w sprawie osuwiska w Ostrowcu. Sprawa się przedawniła

redakcja
redakcja
Wielka dziura w skarpie na ulicy Polnej mogła być wynikiem działań w 1978 roku.
Wielka dziura w skarpie na ulicy Polnej mogła być wynikiem działań w 1978 roku. Anna Śledzińska
Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim umorzyła śledztwo w sprawie osuwiska, które powstało na ulicy Polnej w grudniu ubiegłego roku. Uznano, że przestępstwo się przedawniło.

Po wielkim osuwisku, które powstało w nocy na 19 grudnia ubiegłego roku, Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu wszczęła śledztwo z artykułu 163 paragraf 1 punkt 2 Kodeksu karnego. Jest w nim mowa o niebezpieczeństwie zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu. Chodziło o ustalenie przyczyn osuwiska i odpowiedź na pytanie, czy było one wynikiem ludzkiego działania bądź zaniechania, a jeśli tak, to czyjego.- Przesłuchaliśmy właścicieli garaży, poszkodowanych osuwiskiem, a także zarządców drogami. Najdłużej zaś czekaliśmy na uzyskanie opinii geologicznej i budowlanej - mówi prokurator rejonowy Waldemar Pionka. - Wynika z nich, że osuwisko było następstwem działań administracyjno-budowlanych, podjętych między 23 sierpnia a 4 października 1978 roku. Zapadła wtedy decyzja, że u stóp naturalnie ukształtowanego wału ziemnego, na szczycie którego zbudowana została droga, powstaną garaże. Ówczesne władze miasta zdecydowały o splantowaniu części terenu położonego nieopodal bloków, w tym u stóp skarpy. Na powstałym placu wybudowano garaże.Przez wiele lat nic złego ze skarpą się nie działo, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Dziś wiadomo, że stopniowo następowało jej rozpuchnianie i nasiąkanie wodą.- Od 1978 do 2012 roku nie było żadnej ludzkiej ingerencji w ukształtowanie terenu wokół osuwiska - wyjaśnia Waldemar Pionka. - Nie było też żadnych sygnałów, że może tam dojść do osuwiska. Można przyjąć założenie, że gdyby w 1978 roku zrobiono w sposób właściwy mury oporowe, to nawet w przypadku nagromadzenia się wody, do takiego osunięcia ziemi by nie doszło.Zdaniem prokuratorów w tym wypadku można mówić o przestępstwie nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej, które jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Dawno jednak się przedawniło - w przypadku przestępstw, za które kara nie przekracza 5 lat, przedawnienie następuje po 10 latach.Przy okazji śledztwa prokuratorzy ustalili również, że do osuwiska nie mogło dojść na skutek nieszczelności żadnego z przebiegających tam rurociągów ciepłowniczych i wodociągowych. Sprawdzone zostały wszystkie dokumenty przedstawione zarówno przez Miejską Energetykę Cieplną, jak i Miejskie Wodociągi i Kanalizację.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto