Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Lubartowie już była kłótnia o oświetlenie ulic. Przed wiekiem

redakcja
redakcja
Fot: Waldemar Sulisz
Fot: Waldemar Sulisz Dariusz Jędryszka
"Oświetlenie miasta nie zaspokaja potrzeb społeczeństwa" – tak dyskutowali lubartowscy radni…przed niemal stu laty. Minął wiek a wypisz wymaluj mamy to samo – zauważa internauta Roman, który nadesłał nam bardzo interesujący artykuł.

  
 
Ciemno jak …..  w Lubartowie.
 
Zapewne niedługo tak będzie się żartować z naszego miasta - jak kiedyś z Wąchocka.
 
Choć obecna sytuacja, dotycząca oświetlenia terenów osiedli Spółdzielni Mieszkaniowej zaczyna już wielu mieszkańcom doskwierać – to pragnę ich pocieszyć, bowiem już na początku minionego XX wieku z oświetleniem naszego miasta też nie było najlepiej.
 
 
Okazuje się, że podobne problemy rajcy Lubartowa mieli już prawie 100 lat temu, a wiec u początku  elektryfikacji miasta. Wprawdzie nie było wtedy jeszcze ani bloków ani Spółdzielni Mieszkaniowej ani Prezesa, ale był już Magistrat i Zarząd Miejski, a z oświetleniem ulic już były trudności i problemy.
 
 
Dla zobrazowania ówczesnych kłopotów z oświetleniem ulic miasta, przytaczam niektóre, wybrane fragmenty komentarza Pani Edyty Targońskiej do „planu budowy murowanej elektrowni o dwóch silnikach ropnych na działce miejskiej przy drodze do Nowodworu w Lubartowie z roku 1920”:
 
 
…. W mieście było oświetlonych lampami tylko kilka ulic – o zmroku miasto niemal tonęło w ciemnościach. Sprawa wybudowania w Lubartowie elektrowni miejskiej pojawiła się w dyskusjach Rady Miejskiej już w 1918 r…..
 
…… Podkreślano, że „obecne oświetlenie miasta nie zaspokaja potrzeb społeczeństwa, a brak należytego oświetlenia w mieście powiatowym nie daje gwarancji swobodnego ruchu nocną porą oraz bezpieczeństwa publicznego”. Ponadto „elektryfikacja miasta posiada doniosłe znaczenie dla rozwoju przemysłu i zaspokojenia potrzeb życiowych”…….
 
 
 ….. Elektrownia została wybudowana w 1925 r. Niestety, cały czas pojawiały się nieporozumienia pomiędzy Magistratem a firmą „Energia” o wysokość opłat za prąd i wielkość jego zużycia. W lipcu 1926 r. Magistrat zarzucał firmie „Energia”, że „Zarząd Elektrowni daje światło na ulice więcej niż na pół godziny przed zmierzchem, czyli stwarza nieprodukcyjny wydatek dla miasta, wobec czego z dniem dzisiejszym Magistrat będzie śledzić i notować godzinę zapalania lamp ulicznych celem odliczania z należności przypadających elektrowni za niepotrzebnie produkowane światło”. Magistrat ponadto przypominał, że zgodnie z umową oświetlenie ulic winno następować o zmierzchu, a „miesiąc lipiec nie może być wcześniej oświetlany jak od godziny 9 wieczór, albowiem wtedy zapada zmierzch”…….
 
 
…. W związku z dużymi kosztami ponoszonymi na oświetlenie ulic Rada Miejska rozważała możliwość budowy elektrowni wodnej na Wieprzu, jednak ta inwestycja nie mieściła się w możliwościach miasta…..
 
 
Z powyższego wynika, że sytuacja obecnie występująca, wypisz wymaluj jest taka, z jaką nasi przodkowie mieli do czynienia 90 lat temu, bowiem o zmroku znaczna część miasta teraz też tonie w ciemnościach. Aż trudno uwierzyć, że w Lubartowie też jest XXI wiek!
 
 
Zatem, ironizując, można stwierdzić, że jeśli w kwestii oświetlenia osiedli mieszkaniowych nie ma innego, dobrego dla mieszkańców rozwiązania, to może uruchomić nową elektrownię w starym budynku, do dziś zresztą istniejącym przy ul. Nowodworskiej  lub powrócić do koncepcji Rady Miejskiej z lat 20-tych minionego wieku i rozważyć możliwość budowy elektrowni wodnej na Wieprzu - oby tylko nie w pobliżu żydowskiej plaży, bo tam w lecie lubartowiacy zażywają kąpieli!
 
 
A tak na poważnie, to nie trudno zauważyć, że już Adam Mickiewicz, w drugiej części „Dziadów” pisząc: „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie …” zapowiadał kłopoty z oświetleniem osiedli w Lubartowie, zaś w określeniu:  Co to będzie, co to będzie? zapewne zastanawiał się: Który Któremu ustąpi?
 
 
Wprawdzie ostatnio mieszkańcy bloków zebrali ponad 100 podpisów pod pismem skierowanym do Zarządu Spółdzielni z żądaniem natychmiastowego przywrócenia oświetlenia ulicznego na terenach Spółdzielni (choć to nie Spółdzielnia to oświetlenie wyłączyła), to tych podpisów może być za mało, bowiem dla zmuszenia rajców miejskich do przeprowadzenia referendum w kwestii nie sprzedawania placu po zburzonym pomniku potrzeba było ponad 3000 podpisów mieszkańców Lubartowa.
 
Roman

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto