Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Plastyku jest tak ciasno, że nie idzie normalnie pracować

Redakcja
Tomasz Rusek
Ścisk jest ogromny, a codzienne życie uczniów i nauczycieli przypomina kiepską komedię. Wszyscy czekają na nową siedzibę. - Na razie nie ma szans - powiedział w piątek prezydent. Na remont też.

Jesteś uczniem Plastyka. Idziesz do toalety się załatwić. I nagle... słyszysz pukanie do drzwi ubikacji i głos nauczycielki albo dyrektorki: - Uwaga, kobieta wchodzi!- To nie żart - potwierdzają uczniowie. Tak codziennie wygląda pobieranie papieru na zajęcia plastyczne - kantorek z materiałami jest bowiem w męskiej ubikacji. I trzeba przejść przez całą, stąd ostrzeżenia.Ale to nie koniec absurdów. Gabinet dyrektor Iwony Głowackiej też jest przechodni. Idzie się tędy do piwnicy, a tam jest magazyn i piec centralnego ogrzewania. Byliśmy tu w piątek. Prace uczniów są powciskane w każdy kąt. A pomieszczenie węzła ciepłowniczego, które powinno być puste, zostało zwalone krzesłami i innymi przedmiotami, bo już nigdzie nie było na nie miejsca.
- Jest nam wstyd. Przed uczniami, ich rodzicami, gośćmi. To nie są dobre warunki do pracy i nauki - mówi wprost Leszek Jakubowski, który uczy tu podstaw projektowania i kompozycji. Jego gabinet powinien służyć wyłącznie temu przedmiotowi. A jest jednocześnie gabinetem do chemii, fizyki, czasami polskiego i innych przedmiotów.To dlatego nauczyciele i uczniowie napisali pismo do władz Gorzowa. Proszą o remont. - Obecna siedziba miała być tymczasową na rok, dwa. Mija właśnie 17 lat ,,tymczasowości'', a o planowanej budowie Centrum Edukacji Artystycznej, które miało pomieścić liceum, nie słychać. Według planów i obietnic władz nauka w nowym budynku miała zacząć się we wrześniu 2009 r. - piszą w apelu do prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka.
Przypomnijmy: w pierwszej wersji, w 2007 r., szkoły i filharmonię za 60 mln zł miała postawić firma Interbud-West. Ale wykonawca po przetargu zawołał większą kwotę, a miasto się nie zgodziło i rozpisało nowy. Efekt? Stawka skoczyła do 130 mln zł i to za samą salę koncertową. Na szkoły już wystarczyło.- Nikt nie oczekuje cudu. Chcemy jasnej deklaracji od magistratu. Albo: będziemy zbierać na remont. Albo: postawimy szkoły artystyczne. Ta tymczasowość jest okropna. Odwiedzamy szkoły w Bydgoszczy, Poznaniu, Zielonej Górze i widzimy, jakie mają warunki. Nasze są fatalne - dodaje gorzko Jakubowski.
Czy w budżecie na 2012 r. znajdą się pieniądze na remont szkoły przy ul. Bema? Czy miasto zdecyduje się na postawienie obiecywanego od lat budynku przy filharmonii dla ,,Plastyka'' i szkół muzycznych? Zapytaliśmy o to w piątek prezydenta. - Nie ma szans na budowę szkół artystycznych w nadchodzącym roku. W 2013 r. chyba też. Ale na pewno je postawimy, bo tylko z nimi Centrum Edukacji Artystycznej będzie stanowiło całość. I dlatego nie ma sensu wykładać setek tysięcy na tymczasowy remont - powiedział Jędrzejczak.
Według kosztorysu rozbudowa pochłonęłaby 3,4 mln zł. - Ale zapewniłabym nam dobre warunki na wiele lat. Tylko o to nam chodzi. Nie o żadne luksusy - zapewnia dyr. Głowacka.Jednak budowa obiektu dla szkół obok filharmonii jest dużo bardziej kosztowna: 20 - 40 mln zł. Miasto na razie nie ma pieniędzy (właśnie zaciąga 68-milionowy kredyt), a najbliższe szanse na pieniądze z Unii będą po 2014 r. Do tej pory uczniowie będą musieli uważać, czy nikt im nie wejdzie do ubikacji...

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto