Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawskie ZOO: Amor wrócił do matki

Karolina Eljaszak
Karolina Eljaszak
Czteromiesięczny lew Amor w niejasnych okolicznościach złamał łapę. Mimo że kontuzja nie była groźna, pracownicy warszawskiego ZOO obawiali się, czy matka przyjmie lwiątko z powrotem.

Amor urodził się 22 lutego bez żadnych komplikacji. Jednak następnego dnia lekarze musieli rozciąć brzuch lwicy, by wyciągnąć z niego jeszcze dwa - niestety martwe - płody lwiątek. Następnie Rosa przeszła kolejne dwie operacje, ponieważ szew z cięcia cesarskiego rozchodził się. To był trudny początek relacji między lwicą i jej małym.

Złamana łapa małego lwa

- Trzy tygodnie temu zauważyliśmy, że Amor kuleje na tylna lewą łapę - relacjonuje MM-ce Maja Krakowiak, opiekun dzikich zwierząt w warszawskim ogrodzie zoologicznym. - Matka karmiła go krótki czas, większość pokarmu dostawał z butelki, może miał więc niedobory wapnia, słabe kości. Matka mogła go w nocy przycisnąć i nastąpiło złamanie. Woleliśmy ich odseparować, by mały się nie poruszał na większej przestrzeni i żeby matka nie zrobiła mu przypadkiem większej krzywdy - dodaje.

Opiekunowie nie zdecydowali się na prześwietlenie i założenie gipsu, by nie stresować i nie narażać zdrowia małego lwa. Amor trafił do niewielkiej klatki, ograniczającej ruchy, ale częściowo nasłonecznionej i wystawionej na świeżym powietrzu. Jak zapewniają nas pracownicy ZOO, samoleczenie działa świetnie u młodych organizmów i to sprawdziło się u Amora. Łapka ładnie się zagoiła i mały już nie kuleje.

Pierwsze spotkanie matki z synem

- Obawialiśmy się jedynie ponownego spotkania matki z lwiątkiem. W naturalnym środowisku lwica nie zostawia dziecka na trzy tygodnie, najwyżej na czas polowania, czyli zaledwie kilka godzin, ale wtedy i tak mały zostaje pod opieką ciotek - mówi Maja Krakowiak.

Spotkanie mamy z lawiątkiem odbyło się we wtorek. Istniało zagrożenie, że matka odrzuci małe, albo nawet je zagryzie. - Postanowiliśmy, że pierwsze spotkanie odbędzie przez abażurowy szyber. Małe zaczęło tęsknie miauczeć, skakać na szyber, drapać. Matka też ryczała i próbowała małego polizać. Otworzyliśmy więc przejście i radość była przeogromna. Dziś zobaczymy, jaka będzie pogoda i czy lwy będą mogły wyjść razem na spacer.

Lwia rodzina w komplecie

Jeśli wszystko będzie pozytywnie wracać do normy, lwia rodzina z warszawskiego ZOO, czyli 4-miesięczny Amor, jego roczny brat Zulus, 13-letnia matka Rosa i 6-letni ojciec Dukat znów zamieszkają razem.

- Amor spotka się z ojcem i bratem za co najmniej dwa tygodnie, najpierw mały musi się wzmocnić, przez cały okres rehabilitacji dostawał wapno, witaminy i mleko oraz oswoić z matką - mówi Maja Krakowiak. - Rosa z kolei dostanie teraz hormony, by się już nie rozmażała. Nie mamy zapotrzebowania na więcej lwów - dodaje.


Zobacz również:
Amor waży już 5,1 kg [wideo]
Szympansica Lucy gra na giełdzie
200. rocznica urodzin Darwina [wideo]
Zoja i Frida znów razem [zdjęcia + wideo]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto