Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiślany patrol po raz kolejny czyścił brzegi Wisły. Co można znaleźć?

Agata Jeznach
Archiwum Polskapresse
Prawie 7 ton wyłowionych śmieci, 580 uczestników podczas 29. Wodnych Warsztatów Edukacji Ekologicznej - to dokonania Kajakowego Patrolu Świętego Franciszka, składającego się z grupy wolontariuszy, którym stan polskich rzek nie jest obojętny. Poprzez kampanię "Nie pływam w śmieciach" propagują dbanie o czystość wód.

Nie tylko stały ląd
Z okazji akcji "Sprzątanie świata - Polska 2011" członkowie Kajakowego Patrolu postanowili pokazać warszawiakom, że porządki nie powinny się ograniczać do stałego lądu. Dlatego podczas piątkowej imprezy edukacyjnej dla dzieci tłumaczyli uczniom stołecznych szkół, jak ważne jest zwracanie uwagi na śmieci. Kontakt z naturą nad brzegiem rzeki to świetna forma spędzania wolnego czasu. Pod warunkiem że pięknych widoków nie popsują nam tony śmieci pozostawione przez poprzednich zwiedzających.

Czytaj także: Gdzie i za ile na kajaki po Wiśle?

Aż 84 procent Polaków uważa, że nasze rzeki są zaśmiecone. Z obserwacji Kajakowego Patrolu Świętego Franciszka wynika, że głównymi winnymi tak dużego zanieczyszczenia są wędkarze. Wiaderka na ryby, pojemniki na robaki czy butelki to najczęstsze znaleziska sprzątających kajakarzy. Czasami jednak można trafić na naprawdę niespodziewane w takim miejscu przedmioty. Podczas eventu edukacyjnego, który odbył się w piątek na Cyplu Czerniakowskim, można było obejrzeć znaleziska takie jak fotelik dziecięcy, stare opony, a nawet fotel samochodowy.

Edukacja najważniejsza
Takie śmieci poza tym, że psują widoki, stwarzają realne zagrożenie dla użytkowników rzek. Bywa, że duży śmieć utrudnia lub nawet uniemożliwia kajakarzom przepłynięcie przez odcinek rzeki. Jest to więc kolejny powód, dla którego każdy powinien mieć na uwadze sprzątanie po sobie. Kajakowy Patrol Świętego Franciszka powstał, ponieważ jego uczestnicy zdają sobie sprawę z tego, że jednorazowa akcja nic nie da. Żeby ich działania były skuteczne, muszą działać regularnie oraz edukować. - Chcemy nauczyć ludzi, żeby po sobie sprzątali. Edukacja jest nawet ważniejsza niż nasze sprzątanie, bo tylko wtedy efekt będzie trwały i śmieci nie będzie przybywać - mówi jedna z wolontariuszek.

Dalsza część artykułu na drugiej podstronie >>

W ramach projektu specjalna grupa na kajakach odwiedza najpopularniejsze plaże i zwraca uwagę plażowiczów na problem zaśmiecania rzek oraz pokazuje, jak każdy z nas może przyczynić się do dbania o czystość.

Jak twierdzi Jan Wiater, zastępca prezesa zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Kajakowy Patrol odkrywa wstydliwy problem Polaków: - Tacy jesteśmy, bałaganiarze. Nie powinniśmy sprzątać po innych, każdy musi się nauczyć sprzątać sam po sobie. Dodał również, że wszelkie akcje docierają głównie do dzieci i młodzieży, choć najbardziej, jego zdaniem, śmiecą dorośli. Dlatego też tak ważna jest dalsza edukacja społeczeństwa.

Powyżej 15. roku życia
Do akcji sprzątania rzek może się przyłączyć każdy, kto ukończył 15 lat. Wystarczy wejść na stronę www.kajakowypatrol.pl i zapisać się na jeden ze spływów, podczas którego pod okiem instruktora można przy okazji dobrej zabawy przyczynić się do zmniejszenia ilości śmieci w wodzie.
Projekt Kajakowy Patrol finansowany jest ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.


Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto