Wypadki w Warszawie. W 2022 roku liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych spadła poniżej 100. To pierwszy raz w historii

W roku 2022 na drogach garnizonu stołecznego po raz pierwszy w historii liczba zabitych spadła poniżej 100 osób. Tylko w porównaniu do roku 2021 oznacza to spadek o ponad 27 procent. W dalszym ciągu naszym celem jest ograniczenie ofiar najpoważniejszych zdarzeń - przekazała stołeczna policja w mediach społecznościowych.

Z kolei Zarząd Dróg Miejskich poinformował, że w 2022 roku w wypadkach drogowych na warszawskich ulicach zginęło najmniej osób w historii dokładnych pomiarów - 30.

30 osób, które w ubiegłym roku zginęły w wypadkach drogowych w Warszawie (...) to najmniej odkąd prowadzimy pomiary. To liczba, która jest o 30 osób zbyt duża, ale jednocześnie to znacznie mniej niż w ubiegłym roku, ale dużo bardziej istotne, że to sporo mniej niż w 2019 roku - przekazał ZDM.

Wyjaśnił, że nie jest to jeszcze oficjalna statystyka, bo policja do ofiar wypadków zalicza również osoby zmarłe w wyniku powypadkowych obrażeń w ciągu 30 dni od zdarzenia. Drogowcy porównali liczby wypadków z ubiegłego roku do zdarzeń z 2019 r., gdyż statystyki z dwóch lat pandemii traktują jako mocno zaburzone, bo ruch drogowy i, szerzej, sposób poruszania się po mieście wyglądał wtedy inaczej niż zwykle.

Na mniejszą liczbę ofiar wpływ miały ostatnie zmiany w przepisach drogowych. Przede wszystkim wzrosła wysokość mandatów za najbardziej niebezpieczne wykroczenia, ale też zmieniły się zasady obowiązujące kierowców i pieszych na zebrach.

Po drugie w Warszawie od kilku lat intensywnie zmieniamy drogową infrastrukturę, co ma odzwierciedlenie w statystykach wypadkowych. Skupiamy się przede wszystkim na okolicach przejść dla pieszych - dodali drogowcy.

W 1991 roku w stolicy było 314 ofiar wypadków, ale przez całą ostatnią dekadę ubiegłego wieku ta liczba rokrocznie oscylowała wokół 200, a spadła poniżej 100 ofiar w ciągu roku kalendarzowego dopiero w 2009 r. W ciągu ostatniej dekady liczba ofiar wypadków w Warszawie spadła trzykrotnie. W ciągu trzech dekad – dziesięciokrotnie