Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystroić się jak stróż w Boże Ciało

dziuńka
dziuńka
turkusowe buty
turkusowe buty Dziuńka
Tak zawsze mówiła moja mama na widok dziwacznie ubranej osoby.

Mama nauczyła mnie, że strój to jest nasza wizytówka. Nigdy nie przesadzam z dodatkami i nie łączę w ubraniach pstrokacizny. Za pioruna nie rozumiem ludzi, którzy w pogoni za modą robią z siebie klaunów.
Mini jest dobre przy zgrabnych nogach i szczupłej figurze. Buty na koturnach nie nadają się do patykowatych dolnych odnóży, a obcisłe legginsy nie zakłada się przy tyłku wielkości szafy. Proste jak drut. Wystarczy przed wyjściem zerknąć na siebie w lusterku. Jak widzę modnisię w bardzo obcisłej bluzce spod której wylewają się zwały tłuszczu, to mi się niedobrze robi. Sama należę do tych bardziej puszystych, ale nie muszę tego wszystkim pokazywać!:)
W czasie pobytu w Łomży maszerowałam z Krysią ulicą Legionów, przed nami szła około 40-letnia kobietka w pioruńsko różowych legginsach. Były tak obcisłe, że można było babkę potraktować jako eksponat na lekcji anatomii. Nie było chyba osoby, która by nie śmiała się na jej widok. Jakaś biedula, która nie ma lustra w domu? Zaczęłam chichotać i aż zakrztusiłam się śliną, a Krysia ze stoickim spokojem: Oj tam, odrobina szaleństwa każdemu potrzebna! A po chwili sama płakała ze śmiechu.
Kilka dni temu w Wodzisławiu spotkałam jednak lepsze cudo! Wsiadłam do autobusu, a tam wesoło, że heja! Od razu rzucił mi się w oczy powód radości pasażerów. W przejściu stało Coś na wzór pstrokatej choinki, takiej mniej więcej 30-letniej. Pomarańczowa frotka, fioletowa spinka, niebieska kurtka w białe paski (wzór w jodełkę), srebrny, pierzasty i mocno migocący szalik, zielona tunika, szare legginsy we wzorek zebry, czarne rajstopy, czółenka beżowe w dwóch odcieniach na słupku, brązowa torebka i czerwona parasolka.
Miałam aparat w kieszeni, ale bałam się pstryknąć fotkę, bo z limem pod okiem mi nie do twarzy. Zadzwoniłam od razu do Krysi i opisałam co widzę, a ona: rób, jakby co to na limo najlepszy jest plaster surowego ziemniaka! Podpuściła mnie jeszcze, żebym tym autobusem kursowała do centrum, to może złapię okazję do zrobienia fotki tej "choince". Niby taki przedświąteczny temat:) Kurcze, dobrze jej gadać jak ma taki refleks!
Pogadałyśmy jeszcze o kryzysowej modzie, którą widać teraz na okrętkę. Dziewczyny przestały nosić spódnice i spodnie, a latają po ulicach w samych rajstopach. Fajnie to wygląda na zgrabnych, chociaż w tyłki im zimno, ale te grubsze to cyrk na kółkach!
Pamiętając o poleceniach przyjaciółki cały czas filowałam za pstrokatą "papugą". Nie złapałam jej jeszcze, ale za to poraził mnie inny widok, tylko zdjęcie z komórki mi nie wyszło, była za daleko ode mnie, a ja czekałam na autobus. Paniusia w okolicach 60-tki z gatunku chyba małpujących Dodę. Na nogach miała turkusowe buty i z bardzo różowymi podeszwami i obcasami. Kolory aż oślepiały. Moda modą, ale trochę samokrytyki nikomu nie zaszkodzi i czasami warto spojrzeć na siebie w lustrze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto