Wysyp wyższych lub nowych podatków od 2021 roku. Rząd przyznaje: pieniądze podatników są potrzebne po to, by ratować podatników

Podczas środowej konferencji prasowej Mateusz Morawiecki został zapytany czy w obliczu trudnej sytuacji finansowej Polaków wywołanej pandemią, rząd nie rozważa odłożenia w czasie lub rezygnacji z podwyżek zaplanowanych na 2021 rok. Premier odpowiedział, że nie ma planów przełożenia podwyżek na później, ponieważ środki podatników są niezbędne, by ratować podatników.

Państwo polskie ma i będzie miało środki na ratowanie najbardziej zagrożonych branż, a właśnie w ogromnej większości z podatków polskich podatników ratujemy gospodarkę i branże, które są w najgorszym położeniu - tłumaczył premier Morawiecki.

Jakich więc podwyżek i nowych opłat możemy się spodziewać w przyszłym roku? Wśród nowych podatków będzie tzw. opłata cukrowa. Obciąży ona przedsiębiorców sprzedających produkty zawierające cukier, substancje słodzące i aktywne, co oczywiście wpłynie na ceny napojów w sklepach i w rezultacie na nasze portfele. Morawiecki przekonuje jednak, że podatek cukrowy nie wynika z konieczności zwiększenia środków na walkę z pandemią, ale ma zniechęcić do spożywania niezdrowych, słodzonych napojów.

Wprowadzona zostanie także dodatkowa opłata za ''małpki'', czyli alkohol sprzedawany w małych butelkach (do 300 ml). Opłata ta będzie wynosić 25 zł od litra 100-procentowego alkoholu. Oznacza to przykładowo 2 zł od 200-mililitrowej buteleczki wódki 40-procentowej.

Od połowy 2021 roku państwo planuje również inkasować opłatę przekształceniową Otwartych Funduszy Emerytalnych - ze środków OFE przekształcanych w IKE (Indywidualne Konta Emerytalne) pobrana zostanie opłata w łącznej wysokości 15 proc.

Nowy, 19-proc. podatek CIT zapłacą też osoby, które prowadzą spółki komandytowe. Według Ministerstwa Finansów ma to uszczelnić system podatkowy, jednak eksperci mówią o uderzeniu w rodzimych przedsiębiorców.