WZU Grudziądz przegrało ważny kontrakt. Zawiadamia prokuraturę

Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A. z Grudziądza wystartowały w przetargu na remont armatohaubic - wielkich dział produkcji czechosłowackiej, montowanych na samochodach Tatra. Przetarg ogłosiło ministerstwo obrony i jednostka wojskowa w Wałczu w województwie zachodnio-pomorskim. Wzięło w nim udział także polsko-czeskie konsorcjum STV Polska i STV Group. I wygrało go. Jednak zdaniem związków zawodowych grudziądzkiego zakładu podczas procedury przetargowej złamano prawo.- Oferta złożona przez naszą konkurencję jest niemożliwa do zrealizowania - zapewnia Stefan Sulikowski, szef Związku Zawodowego Pracowników Wojska w Grudziądzu. - Zaproponowali o 27 proc. niższą cenę, w której same koszty materiałów do remontu oszacowali na 13 razy mniejsze niż w przypadku naszej firmy! To po prostu fizycznie niemożliwe. Za taką cenę naszemu konkurentowi wystarczy pieniędzy najwyżej na farbę do odmalowania haubic. Nic po za tym.Dlaczego Czesi chcą tak mało za remont?- Zaoferowaliśmy cenę uwzględniającą tylko minimalny zysk - odpowiada Josef Rous - prezes, STV Polska i zapewnia, że powierzone im zadanie wykonają rzetelnie.Związkowcy WZU zaznaczają jednak, że wygrana Czechów zagraża bezpieczeństwu i godzi w nasz interes państwowy.------------------------------------------------------------------------------------Zobacz też:Pracownicy Wojskowych Zakładów Uzbrojenia boją się o etaty ------------------------------------------------------------------------------------Co na to Ministerstwo Obrony Narodowej? - Nasz departament kontroli badając sprawę nie dopatrzył się naruszeń prawa - mówi ppłk Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON.Jutro w tej kwestii do resortu obrony interpelację zgłosi poseł Janusz Dzięcioł. Wtedy tez napiszemy więcej o tej sprawie.