Z Warszawy do Krakowa i Trójmiasta kilka razy dziennie. Czeski przewoźnik rzuca wyzwanie PKP Intercity

Czeski prywatny przewoźnik kolejowy RegioJet coraz poważniej myśli o zadomowieniu się na polskim rynku. Firma informowała wcześniej o planach związanych z uruchomieniem połączeń z Polski do Belgii, Włoch, Holandii i Czech. Teraz okazuje się, że nasi sąsiedzi chcą również ułatwić Polakom poruszanie się na terenie kraju. Do Urzędu Transportu Kolejowego wpłynął wniosek o uruchomienie pasażerskiego połączenia komercyjnego na trasie Kraków-Warszawa-Trójmiasto.

Plany czeskiego przewoźnika zakładają, że pociągi z Krakowa przez Warszawę do Gdańska, Sopotu i Gdyni wyruszałyby siedem razy dziennie i wykonywałyby tyle samo kursów w odwrotnej relacji. Po drodze zatrzymywałyby się także w Modlinie, Iławie, Malborku i Tczewie.

Zgodnie z zamiarami RegioJet, pociągi ze stolicy Małopolski wyjeżdżałyby do Gdyni o godzinach: 5:55, 7:55, 9:55, 11:55, 13:55, 15:55 i 17:55. Powrotne składy ruszałyby z kolei o godzinach: 4:30, 6:30, 8:30, 10:30, 12:30, 14:30 oraz 16:30. Dodatkowo mają zostać uruchomione połączenia skrócone na trasie Kraków-Warszawa Wschodnia oraz Gdynia-Warszawa Zachodnia.

Według założeń, czas trwania podróży na odcinku Kraków-Warszawa wynosiłby około 3 godzin, z kolei pociągi na trasie Warszawa-Trójmiasto jechałyby nieco dłużej. Pasażerowie chcący dostać się z Małopolski nad morze jechaliby więc ok. 6 godzin. To bardzo podobny czas, jaki na tym odcinku osiąga PKP Intercity składami Pendolino.

Jak przekazał Urząd Transportu Kolejowego, czeski przewoźnik zadeklarował chęć wykonywania nowej usługi przewozu osób w terminie od 11 grudnia 2022 r. do 11 grudnia 2027 r. W specjalnym komunikacie dodano, że rozpoczęła się właśnie procedura badania równowagi ekonomicznej.

Warto podkreślić, że jedynym przewoźnikiem realizującym kursy na powyższym odcinku jest PKP Intercity. Wejście na polski rynek kolejowy RegioJet oznaczałoby więc poważną konkurencję dla rodzimej firmy. Dodajmy, że nie wszyscy nasi rodacy są zadowoleni ze zmian, jakie niedawno wprowadziło PKP Intercity. Chodzi m.in. o korekty w promocji dotyczącej zakupu tańszych biletów z wyprzedzeniem. Poirytowanie pasażerów może być więc znakomitą okazją do wykorzystania przez czeskiego przewoźnika.

Przypomnijmy, że pod koniec maja bieżącego roku czeska firma ujawniła, że od najbliższej zimy zamierza uruchomić kolejowe połączenie między Warszawą a leżącym w Alpach Innsbruckiem. To świetna informacja dla wszystkich miłośników jazdy na nartach, którzy do austriackiego kurortu latali dotąd samolotami.

Ponadto przewoźnik myśli również o utworzeniu połączenia Praga-Przemyśl. Pociągi miałaby jeździć także m.in. z Warszawy do Ostendy, Brukseli i Amsterdamu. W planach czeskiej firmy jest też uruchomienie sezonowych kursów do Włoch.