Zabawki, dzieci, zabawy

Z ankiet przeprowadzonych przez Fundację Pro-Tekst dowiaduję się, że ponad 80% (!) zabawek stwarza bezpośrednie zagrożenie dla dziecka. Zabawki zawierają szkodliwe, a nawet rakotwórcze substancje!
5 z 50 przebadanych dodatkowo są niebezpieczne, bo łatwo oderwać od nich drobne części, którymi maluch może się udławić. Trochę skóra mi ścierpła, kiedy przeczytałam, że najbardziej toksyczne okazały się popularne maty-puzzle. Niedawno taką piękną matę kupiłam dla córeczki kuzynki. Moja reakcja była szybka-telefon i prośba o wyrzucenie maty do pojemnika na plastiki. Zdenerwowałam się, bo na etykiecie puzzli nie było informacji o szkodliwych substancjach. Producentom zabawek bardziej zależy na zysku niż zdrowiu i życiu małych dzieci. Musztardą po obiedzie jest apel, żeby nie kupować np. mat-puzzli, bo związki chemiczne zawarte w tych bardzo popularnych zabawkach mogą wywołać nowotwory. Belgia, Holandia, Francja od razu zakazują sprzedaży takich zabawek. W Polsce wycofywane są ze sprzedaży dopiero po dłuższym czasie. Biurokracja.
Nie sądzę, aby nie wiedziano, że formamidy, których używa się do zmiękczania pianki mat są żrące i mogą być śmiertelnie niebezpieczne. Taką pianką wypełnia się także popularne przytulanki. Trochę optymizmu wprowadzają komunikaty: 2 lata temu Służba Celna w całym kraju udaremniła 38 przypadków przywozu toksycznych lub niebezpiecznych zabawek. Najczęściej zatrzymywane były: klocki, puzzle, hulajnogi, układanki, zabawki pluszowe i zabawki magnetyczne. Zalewają nas zabawki chińskie, wietnamskie i tajlandzkie. Konia z rzędem temu, kto kupi w sklepach zabawkarskich fajną zabawkę Made In Poland ! Rodzice bardzo często kupują zabawki na bazarach. Patrzą na cenę, kolorystykę a nie na atesty. Tych i tak nie ma. PIH niedawno skontrolowała kilkaset bazarów i sklepów w kraju. Okazało się, że znalazła lalki z rakotwórczą melaminą, dziecięce kosmetyki z trującym chromem i plastikowe kaczuszki z ftalanem, który powoduje bezpłodność u chłopców. Wiele chińskich zabawek zawierało duże dawki ołowiu. Zaskoczyło mnie, że nawet tak bardzo ekologiczne drewniane zabawki nie są już teraz alternatywą dla plastiku. Producenci do ich malowania zaczęli używać bardzo toksycznych farb! A przecież wiadomo, że każde małe dziecko „testuje” zabawki buzią.
2 tygodnie temu na Jarmarku Różności przeżyłam coś na kształt de ja viu. Na stoiskach ujrzałam drewniane zabawki, którymi bawiłam się w dzieciństwie. Trochę bardziej kolorowe, trochę unowocześnione, ale wspomnienia powróciły :) Zapytałam się o producenta- nasi polscy, rodzimi!
Niestety, żadna nie miała atestu, a kolorowe farby wzbudziły we mnie wątpliwości. Drugi raz nie przyłożę ręki, ani nie wydam pieniędzy na coś niepewnego. Fajnie było jednak popatrzeć na pajace, cymbałki, fleciki, grzechotki i drewniane samochodziki :)
Prawie każda zabawka ma dość krótki okres użytkowania.-szczególnie w łapkach dociekliwego badacza,- dlatego producenci powinni liczyć na zyski z masowej sprzedaży, I nie za cenę zdrowia lub życia naszych dzieci!