Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zacnej Lucynie i innym MM-kowiczom opanowanym szlachetną namiętnością dowiadywania się...

Szambelan Lubuski
Szambelan Lubuski
starczy miejsca dla ławeczek
starczy miejsca dla ławeczek PanPiotrowski
Powróćmy do historii, nie tak dawnej ale szczegółowo opisywanej na naszym ulubionym portalu „mmzielonagora.pl". Komuś nie podobał się kiosk ustawiony we wnęce ulicy Adama Mickiewicza , na długo zanim w gmachu obok rozgospodarzył się PKO BP.

W naszym mieście panuje moda na nowoczesność. Są siły społeczne które chętnie by rozebrały średniowieczny ratusz aby uzyskać plac pod nowoczesny plac zabaw, z karuzelą i diabelskim młynem. A jakby diabelski młyn miał średnicę koła o pół metra większą niźli diabelski młyn w Londynie to bylibyśmy mistrzem świata.
Są też kulturalni obywatele którzy zachwycają się każdą starocią i naciągają prezydenta na finansowanie kolejnych starych fotografii czy niemieckich widokówek, przedstawiających ludyczne obchody Wein Fest'u czyli zapomnianego teraz „święta wina".
Kiosk, ustawiony we wczesnym PRL-u, przez spółdzielnię „Książka Prasa Ruch" stał się zabytkiem bowiem „babcia mojej mamie kupowała tu Swierszczyka" więc jest swoistą rodzinną pamiątką.
Pobliski sklep, w którym sprzedawano zioła a potem losy państwowej loterii, dzięki Balcerowiczowi już kilkakrotnie zmieniał swoje przeznaczenie. Zioła lecznicze można dostać w kramie winobraniowym a losy państwowej loterii zastąpił totalizator który już się inaczej nazywa.
Kolejne pokolenia Zielonogórzan przywykły do kiosku w siermieżnym wydaniu. Nie wymieniono go na lepszy model bo na straży stała tradycja i przekonanie, że „po co zmieniać jak jest dobrze?".
Ale w mieście mającym metropolitarne ambicje raz po raz ktoś judzi. W tym kiosku sprzedawano książeczki ze scenariuszem „Czterech pancernych i psa" a to była komunistyczna propaganda sugerująca jakoby radzieckie czołgi przegoniły hitlerowskie wojska z polskich ziem.
Ktoś upiera się, że te czołgi przywiozły okupantów którzy byli na tyle tajni, że poza Legnicą nie było ich widać.
Tak czy inaczej, kiosk jest „be"i trzeba go wyrzucićbo zasłania widok na secesyjną klatkę schodową prowadzącą do wyższych pięter poniemieckiego gmachu.
Dylematy te zajmowały głowy miejskich urzędników od historii i zabytkowości.
Padł projekt aby uszanować zabytkowość kiosku ale koniecznie go usunąć.Gdzie?
Stała a nawet „sypała się" kamieniczka z adresem Adama Mickiewicza 7. Zagrażała nawet bo jeśli by jakiś złomiarz włamał się i kradnąc, coś sobie uszkodził to kto by odpowiadał?
Skarb Panstwa czyli starosta powiatowy czyli Prezydent wojewódzkiego miasta Zielona Góra.Lepiej rozebrać a na wolny plac przenieść kiosk.
Na sąsiednim murze można umieścić hasło, że „władza należy do obywateli a rację mają ci co głośniej protestują"
A więc Pani Lucyno ! Czy podoba się Pani ten sposób rozwiązania problemu starego, zabytkowego kiosku z PRL-u który razi oczy nowoczesnych patriotów?Poniemiecką kamieniczkę rozbierają, niebawem placyk oczyszczą i zobaczymy co się będzie działo?
Chyba, żeby zmieniono koncepcję i postawiono nowoczesny salon kapeluszniczy?. 

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto