Zamieszki przed meczem z Napoli. 16 osób z zarzutami

Źródło: /Foto Olimpik/x-news

Około 80 kibiców Napoli spotkało się z fanami Legii Warszawa w pobliżu Millennium Hotel, gdzie zatrzymała się duża grupa Polaków, poinformował na swojej stronie Corriere.it - jeden z czołowych włoskich dzienników. Początkowo obydwie grupy krzyczały w swoją stronę i obrażały się wzajemnie, w krótkim czasie doszło jednak również do rękoczynów. Około godz. 23 na miejscu pojawiły się patrole policji, które uspokoiły obie strony. Zdaniem obecnego na miejscu Seweryna Dmowskiego, szefa komunikacji Legii, to miejscowi kibice "krążyli po Neapolu" i "szukali okazji do awantury".

Godzinę później doszło do kolejnego starcia. Według włoskiej gazety "La Gazetta dello Sport", grupa polskich kibiców będących pod wpływem alkoholu spacerowała w odległości dwóch km od dworca głównego i wtedy doszło do kolejnego spięcia z włoskimi kibicami. Grupy rozpoczęły bitwę z użyciem szklanych butelek, kijów, metalowych prętów oraz materiałów wybuchowych domowej roboty. W tym samym czasie doszło do starć w kilku innych miejscach miasta, które próbowała uspokoić policja. Wyjące w całym mieście syreny policyjne sprawiły że, jak podaje Corriere.it, w mieście zapanowało "oblężenie", a jego mieszkańcy bali się wychodzić na ulice.

Jak przyznał na swoim Twitterze Dmowski, atmosfera w nocy oraz na początku kolejnego dnia była "dosyć nerwowa" a spośród ok. 150 kibiców Legii zatrzymano "ok. sześć osób" (włoskie media podają, że siedem) i postawiono im zarzuty, w tym o zakłócanie porządku publicznego, a jednemu z nich o nielegalne posiadanie noża. natomiast 65 osób przechodzi procedurę identyfikacji. To oznacza, że będą musieli jedynie złożyć wyjaśnienia.
Jak podawały włoskie media, wcześniej Polacy mieli także zaatakować samochód, w którym znajdowało się czterech Włochów niezwiązanych z zamieszkami. Ich auto zostało spalone, a jeden z nich miał zostać pobity lub poparzony. Dmowski na Twitterze odparł jednak ten zarzut, przytaczając słowa oficera włoskiej policji prowadzącego operację, który stwierdził, że żaden z kibiców Legii nie ma z tym wydarzeniem nic wspólnego.

Czytaj też: Napoli - Legia Warszawa. Legioniści zagrają w koszulkach z sercem [ZDJĘCIA]

Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]