Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarobiliśmy 1 mln zł, chcemy jeszcze 10 mln zł. Ale nikt nie kupuje

Redakcja
Zarobek na sprzedaży nie zawsze gwarantuje spokój. Sprzedana w grudniu 2009 r. za nieco ponad pół miliona willa LOK-u na bulwarze cały czas wygląda jak ruina
Zarobek na sprzedaży nie zawsze gwarantuje spokój. Sprzedana w grudniu 2009 r. za nieco ponad pół miliona willa LOK-u na bulwarze cały czas wygląda jak ruina Tomasz Rusek
11 mln zł ma w tym roku zarobić miasto na sprzedaży nieruchomości. Tymczasem na razie udało się sprzedać osiem działek za 1 mln zł...

11 mln zł to dziś całkiem ambitny cel. W zeszłym roku zarobiliśmy na działkach i budynkach jedynie 8,5 mln zł. Powód? Kryzys. Przykład? W rekordowym 2007 r., gdy otwierała się Askana, przybywało pracy, a miasto zapowiadało inwestycję azjatyckich koncernów, dochody z nieruchomości sięgnęły... 38,5 mln zł.Potem gospodarka wyhamowała i chętnych na zakup ziemi było coraz mniej. - Widać to choćby po tym, jak stanęła budowa Zielonej Przystani i jak przeciągało się otwarcie Novej Park. Mało kto dziś inwestuje, bo czasy trudne. Dowodem na to jest też choćby rosnące bezrobocie - mówił wczoraj Szymon Czaplicki.Tymczasem dla miasta, które tnie wydatki i zaciąga pożyczki, wpływy ze sprzedaży nieruchomości, które kupuje głownie biznes, to poważny zastrzyk brakującej gotówki. Stąd potok przetargów. W marcu mamy zbyć ponad 30 działek pod domki jednorodzinne (kwoty drobne, po 40-90 tys. zł, ale razy 30 robią niezłą sumkę). W kwietniu chcemy sprzedać działki przy Grobli (najdroższa - za 2 mln zł), Łąkowej i Walczaka. Najpewniej w maju znowu sięgniemy po potężne parcele pod hipermarkety przy ul. Walczaka, przy wylocie z miasta na Gdańsk. - Działki te są w ofercie inwestycyjnej. Jednakże ogłoszenie przetargu na sprzedaż tych nieruchomości wymaga zaktualizowania ich wartości. Planowany termin przetargu to właśnie maj - informuje rzeczniczka magistratu Anna Zaleska. Gdyby się udało, zostałby pobity wynik na sprzedaży: mielibyśmy ponad 30 mln zł.Ale nawet zarobek na sprzedaży nie gwarantuje spokoju. Sprzedana w grudniu 2009 r. za nieco ponad pół miliona willa LOK-u na bulwarze cały czas wygląda jak ruina. - Ten płot blaszany jest ohydny. Pasuje jak pięść do nosa. Psuje cały widok i urok bulwaru, ludzie tu sikają - pokazuje na ogrodzenie Waldemar Doliński, którego spotykamy na bulwarze z wnukiem.Powód: zapowiadany remont nie ruszył (jak nieoficjalnie się dowiadujemy, właściciel przekonuje, że przebudowa bulwaru spowodowała zniszczenia w budynku i stąd przeciąga się termin). - Za okres od 30 grudnia 2011r. do 24 lipca 2012 r. naliczona została kara umowna i trwają czynności windykacyjne - przyznaje Zaleska. Zapowiada też kolejne kontrole, które sprawdzą, czy modernizacja willi w końcu ruszyła.Tymczasem gorzowianie wskazują, że kompletnie nic nie dzieje się też przy innym spieniężonym zabytku: przy Czerwonym Spichlerzu na Zawarciu (sprzedany za 263 tys. zł w 2011 r.). Tu akurat jest jeszcze czas na początek prac. - Nabywca zobowiązany jest do rozpoczęcia modernizacji w terminie do dwóch lat od dnia nabycia, czyli do 16 sierpnia tego roku - dowiedzieliśmy się w miejskim wydziale nieruchomości. Dotrzymanie tego warunku zabezpieczone zostało karą umowną i wpisem hipoteki do księgi wieczystej.W przyszłości w spichlerzu ma być hotel.Przypomnijmy: urzędnicy chcieli też sprzedać dawną komendę policji przy ul. Obotryckiej. Interes zablokował Błażej Skaziński, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Jednak po skardze miasta sprawą zajęło się ministerstwo i nakazało... jeszcze raz rozpatrzyć pomysł sprzedaży obiektu.SKOMENTUJCzy miasto powinno sprzedawać zabytki? 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto