„Edward” zostanie zastąpiony przez linię przyspieszoną okresową 402. Trasa ani częstotliwość linii nie zmieni się. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wielu mieszkańców Warszawy autobus będzie się jednak zatrzymywał na większej liczbie przystanków. Dodatkowo będzie zabierał pasażerów z przystanków: DOLNA, WOLA-RATUSZ, PŁOCKA-SZPITAL, PARK MOCZYDŁO (przystanek istnieje tylko w kierunku centrum), GÓRALSKA i KONARSKIEGO. Dzięki buspasowi wzdłuż ul. Górczewskiej dojazd do centrum linia 402 będzie bardzo płynny i szybki.
Czytaj także: Cztery linie autobusowe pojadą przez nowy Most Północny
Na stołecznych trasach pozostaną dwie ostatnie linie ekspresowe: E-4 i E-8. Ich los jest jednak również przesądzony. Po otwarciu mostu Skłodowskiej-Curie linie E-4 i E-8 zostaną przekształcone w linię przyspieszoną.
Jak to z "ekspresami" było
Linie ekspresowe zaczęły być uruchamiane na początku lat 90 ubiegłego wieku. Pierwszą była linia E-1, która wyruszyła na ulicę 21 września 1991. Kursowała wówczas z Chomiczówki przez Trakt Królewski na Stegny. 2 stycznia 1992 dołączyła do niej linia E-2, która rozpoczęła kursowanie na trasie z Bemowa Lotnisko (nieistniejąca już pętla u zbiegu ul. Powstańców Śląskich i Wrocławskiej) na Wilanów.
Warszawa wówczas miała zupełnie inny układ zabudowy. Na szeroko rozumianych obrzeżach miasta istniały olbrzymie osiedla z „wielkiej płyty”. Bardzo intensywnie zabudowane było również centrum stolicy. Mieszkańcy osiedli chcieli do niego dojeżdżać jak najszybciej. Z upływem czasu zabudowa między obrzeżami a centrum również się zagęszczała. Z przystanków omijanych przez linie ekspresowe korzystało coraz więcej pasażerów. Widok przejeżdżających obok autobusów, które się nie zatrzymywały dla wielu osób był ciężki do zniesienia (zwłaszcza, gdy musieli czekać w trudnych warunkach atmosferycznych). Coraz częściej do ZTM wpływały więc postulaty, by na trasach linii „E” dodawać kolejne przystanki.
Czy takie "ekspresy" mają sens?
W takiej sytuacji eksperci ZTM, zajmujący się trasami linii komunikacyjnych, znajdowali się między młotem a kowadłem. Zdawali sobie doskonale sprawę z tego, że każda decyzja odnośnie przystanków linii ekspresowych zostanie oprotestowana. Zgoda na dodatkowy przystanek dla „ekspresu” powodowała skargi ze strony pasażerów podróżujących nimi na dłuższych trasach. Odmowa oznaczała z kolei lawinę skarg ze strony wnioskodawców. Coraz częściej jednak, kierując się zasadą, że komunikacja miejska ma służyć wszystkim pasażerom, podejmowane były decyzje o uruchamianiu nowych przystanków.
Czytaj także: Pół miliona złotych na naprawę zniszczonych przystanków ZTM
Linie ekspresowe traciły w ten sposób swój charakter, więc utrzymywanie ich przestawało mieć sens. Od końca poprzedniej dekady były więc stopniowo zastępowane przez linie przyspieszone lub zwykłe a w sytuacji wzrastającego zatłoczenia ulic coraz większego znaczenia zaczęła nabierać poruszająca się po wydzielonych z ruchu torowiskach komunikacja szynowa.
Jako pierwsza z ulic zniknęła linia E-1. 21 czerwca 2008 została zastąpiona przez dodatkowe, skrócone kursy linii 116 (15 grudnia tego samego roku została zlikwidowana). Jej los podzieliły wkrótce i linie: E-3, E-5 i E-6. Niebawem do historii przejdą pozostałe „ekspresy”.
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?