Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

700 osób za pomnikiem Polaków ratujących Żydów

gonzo19
gonzo19
Awantura o pomnik na placu Grzybowskim wybuchła w listopadzie ubiegłego roku. Okazało się, że radni Warszawy wydali negatywną decyzję o lokalizacji, choć nie widzieli nawet projektu pomnika.

Warszawscy radni uzasadnili swoją decyzję tym, że to mieszkańcy dzielnicy Śródmieście byli przeciwni pomnikowi, bo zamiast niego woleli teren rekreacyjny z dużą ilością zieleni. Urzędnicy muszą szukać teraz innego miejsca na lokalizację monumentu.

700 podpisów za pomnikiem
Tymczasem okazuje się, że była duża grupa mieszkańców, która chciała, aby pomnik stanął na placu Grzybowskim. – Tylko jednego dnia zebraliśmy 700 podpisów w tej sprawie – mówi Mirosław Bielaszko z Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów. Komitet zbierał podpisy w kościele pw. Wszystkich Świętych przy placu Grzybowskim.

O tej inicjatywie nie wiedzieli jednak radni dzielnicy Śródmieście (a także rady miasta), którzy wydali negatywną decyzję o lokalizacji. – Dowiedzieliśmy się o tym dopiero po uchwale rady miasta – mówią radni Piotr Kaźmierczak i Paweł Pułaski z klubu PiS w radzie Śródmieścia.

Pomnik wśród zieleni
Wydając negatywną decyzję o lokalizacji, nie widzieli też projektu pomnika i terenu wokół niego (wizualizację przygotowali rzeźbiarz Maksymilian Biskupski oraz architekci Jerzy Kórnicki i Krzysztof Czyżycki). Monument miał składać się z kilku tablic (z wypisanymi nazwiskami bohaterów) otaczających pomnik w postaci „drzewa życia”. Na projekcie widać, że pomnik wcale nie ingerowałby w zieleń tak bardzo, jak myśleli radni. Plac Grzybowski dalej zachowałby „rekreacyjny” charakter.

Komitet dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów uważa, że pomnik ma rację bytu tylko przy kościele pw. Wszystkich Świętych. – Podczas II wojny światowej znajdował się on w obrębie getta i był miejscem, gdzie udzielono pomocy wielu Żydom. Innego bardziej symbolicznego miejsca w Warszawie nie ma – stwierdza Mirosław Bielaszko.

– Nadzieja umiera ostatnia. Pomnika być może nie będzie na placu Grzybowskim, ale niewykluczone, że w samym kościele pw. Wszystkich Świętych uda się stworzyć część muzealną, która upamiętni bohaterskich Polaków – dodaje Bielaszko.

Nie wszystko stracone?
– Nie ma jeszcze ostatecznego stanowiska, gdzie ten pomnik mógłby powstać. Należałoby wziąć pod uwagę te 700 podpisów, o których nie wiedzieliśmy wcześniej. Teraz jestem za tym, żeby ten pomnik powstał na placu Grzybowskim – mówi radny Paweł Puławski.

Nie wyklucza, że sprawa mogłaby być ponownie rozpatrywana przez radnych. – Komitet musiałby ponownie wystąpić do rady z takim wnioskiem – dodaje Puławski.

–  Rozważamy różne warianty, między innymi ponowne skierowanie wniosku do rady. Do końca stycznia podejmiemy decyzję – odpowiada Bielaszko.


Czytaj również:
Opóźni się budowa pomnika polskich bohaterów
Petycja w sprawie placu rotmistrza Pileckiego

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto