Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ADM wykopał ludziom ławki

Redakcja
tryagain/sxc.hu
Do niedawna przed blokiem na ul. Cichońskiego były ławki. Z dnia na dzień zniknęły. Narzekają na to podopieczni Domu Dziennego Pobytu, ale nie tylko oni. Po interwencji „GL” jest szansa, że ławki wrócą!

- Podobno niektórzy mieszkańcy bloku skarżyli się na hałasy. Jedni mówili, że nie mogą pospać w południe, a inni, że przy weekendzie wielu młodych tam imprezuje - mówi Ewa Promińska, kierownik DDP. Cztery wykopane ławki były jedynymi na podwórku. W pobliżu nie ma miejsca, gdzie można usiąść i pooddychać świeżym powietrzem. - Tutaj mieszka wiele starszych osób. Bloki są wysokie i nie mają windy. Kiedy szli z zakupami, robili sobie krótką przerwę na tych ławkach, żeby złapać oddech przed przeprawą po schodach - dodaje Promińska. Osoby z Domu Dziennego Pobytu na tym małym skwerku czuły się swobodnie. - Ławki miały oparcie i było ich kilka. Chętnie z nich korzystaliśmy - mówią starsi ludzie z DDP. - Przecież nie hałasowaliśmy. Jak mogliśmy komuś przeszkadzać?! - zastanawiają się w rozmowie z „GL".Mieszkańcy Cichońskiego też chcieliby przywrócenia ławek na osiedlu. Dla wielu mieszkańców zielony skwerek był jedynym miejscem relaksu. Kto postanowił wykopać ławki? Ustaliliśmy, że taką decyzję wydał Jarosław Mielcarek, kierownik Administracji Domów Mieszkalnych nr 4, która ma pod opieką m.in. ten skwer. – Niektórzy mieszkańcy okolicznych bloków zgłaszali skargi na to miejsce. W weekendy ławki były ich zdaniem świetnym miejscem na przedłużenie imprezy pod chmurką, między innymi przez tych, którzy wracali tu z bulwaru - mówi Mielcarek. I dodaje: - Przyznam, że długo się opierałem przed podjęciem takiej decyzji, ale nie miałem innego wyjścia.- Bardzo byśmy chcieli, żeby te ławki wkopali z powrotem. W okolicy nie ma podobnego miejsca, a przecież lepiej odpoczywa się na świeżym powietrzu niż w pomieszczeniu - mówią osoby z Domu Dziennego Pobytu. Z ich informacji wynika, że o usunięcie ławek zabiegało starsze małżeństwo. Swoje prośby argumentowało tym, że rozmowy dobiegające z ławek „nie pozwalają spać popołudniu". - Może faktycznie decyzję podjąłem zbyt pochopnie. Miałem pewne opory, ale wciąż dochodziły do mnie skargi od pewnej grupy mieszkańców. Zawsze przy takich sprawach, ktoś będzie się czuł pokrzywdzony - zastanawia się tymczasem kierownik Mielcarek. Po pytaniach „GL" decyduje się „jeszcze raz, na spokojnie" rozpatrzyć ten problem. - Postaram się spotkać z zarządem wspólnoty i przedyskutować tę kwestię bardzo szczegółowo - dodaje Jarosław Mielcarek.Ławki wykopane sprzed bloków przy ul. Cichońskiego nie mają na razie nowego przeznaczenia. Wciąż są „w rezerwie", jest więc szansa, żeby wróciły na swoje dawne miejsce. - Może uda nam się tę sprawę rozwiązać tak, żeby jedni z ławek mogli korzystać, a drudzy spokojnie spać w piątkowe noce - komentuje kierownik ADM-u nr 4.- Będziemy bardzo zadowoleni, jeżeli ktoś postanowi wrócić te ławki, na nasz skwerek pod wierzbą - mówią z nadzieją starsi ludzie z Domu Dziennego Pobytu. 

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto