Kamienica na Mokotowie zreprywatyzowana. Dlaczego?
Śpiewak stwierdził, że miasto oddało kamienicę wartą dziesiątki milionów wraz z lokatorami "na podstawie totalnej lipy". Aktywista przekazał, że tydzień temu mieszkańcy kamienicy przy ulicy Kazimierzowskiej 72 dostali od stołecznego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami pismo informujące, że nie będą już płacić czynszu miastu tylko nowemu właścicielowi. Zdjęcia pisma umieścił też na swoim koncie na Twitterze.
Jak wyjaśnił, miasto powołało się na decyzję sądu z 2015 roku. Jednak jak informuje nas stołeczny ratusz to nie Rafał Trzaskowski dokonał reprywatyzacji nieruchomości. Przede wszystkim o wykonaniu decyzji reprywatyzacyjnej sprzed prawie 10 lat (decyzja została wydana w roku 2015) zdecydował sąd w formie oświadczenia zastępczego – jeszcze w 2019 r. Nie jest prawdą, że Prezydent Rafał Trzaskowski zreprywatyzował nieruchomość - tłumaczy Jakub Leduchowski, z biura prasowego ratusza.
Warszawa, jak twierdzi, pisemnie odmówiła beneficjentom decyzji zwrotowej zawarcia aktu notarialnego, na mocy którego miałoby być ustanowione użytkowanie wieczyste. Beneficjenci decyzji wystąpili z powództwem do Sądu Okręgowego w Warszawie o „zastępcze oświadczenie woli”. Wyrokiem z 24 czerwca 2019 r. Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo. Jak słyszymy to oznacza, że stanowisko Warszawy zostało pominięte i zastąpione orzeczeniem sądu. Na podstawie wyroku sądu wystąpiono o wpisanie własności do księgi wieczystej, a także o wszczęcie egzekucji komorniczej. Czynności komornicze (dotyczące udziałów w nieruchomości) miały charakter jednostronny, odbyły się bez udziału miasta.
Afera w sprawie kamienicy na Mokotowie. Miasto zaprzecza, że...
Miasto przeciwne zwrotowi, cały czas działa w tej sprawie
Warszawa zaskarżyła czynności komornicze do sądu. Oferowaliśmy i oferujemy mieszkania zastępcze lokatorom. Dzielnica Mokotów jest z nimi w stałym kontakcie. Stołeczny samorząd występował do Prokuratury o złożenie skargi nadzwyczajnej od wyroku. - Zwracaliśmy się też do Komisji weryfikacyjnej o zajęcie się sprawą. Niestety nasze wnioski pozostały bez reakcji. Podjęliśmy wszystkie czynności, jakie pozostawały w naszej gestii, by wyeliminować wyrok z obrotu prawnego - stwierdza Leduchowski
- Jestem zszokowany, że można sześć lat po wybuchu afery reprywatyzacyjnej, przekazywać w prywatne ręce nieruchomość, w której mieszkają lokatorzy komunalni. Ale tym bardziej jestem zszokowany, że budynek w momencie nacjonalizacji tej nieruchomości, nie istniał, bo został wybudowany po wojnie. A więc - co dokładnie reprywatyzowano i na jakiej podstawie - mówił z kolei Jan Śpiewak.
Aktywista przytoczył opublikowane na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego wspomnienia kobiety, która przed wojną i w czasie okupacji mieszkała pod adresem Kazimierzowska 72. "Jednopiętrowy dom. W głębi podwórka [był] duży ogród owocowy. I puste hale fabryczne znajdowały się na tej posesji" - tak opisuje we wspomnieniach warszawianka. Śpiewak stwierdził, że ta działka z małym domkiem w głębi parceli należała przed wojną do zupełnie innych ludzi niż ci, którzy złożyli roszczenia.

szkolenie wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?