Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie kara po wycince drzew przy ulicy Miodowej 7 w Kielcach?

Redakcja
Tak po przycince gałęzi wyglądają drzewa rosnące na placu należącym do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.
Tak po przycince gałęzi wyglądają drzewa rosnące na placu należącym do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach. Aleksander Piekarski
- Gałęzie drzew przy ulicy Miodowej 7 zostały obcięte bezprawnie – twierdzi Andrzej Grudziecki z referatu przyrody Wydziału Środowiska i Usług Komunalnych kieleckiego Urzędu Miasta. Nie wyklucza, że właściciel terenu, na którym rosną drzewa, może ponieść za to karę.

Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że na terenie działek należących do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przy ulicy Miodowej 7 w Kielcach niedawno została przeprowadzona wycinka trzech drzew oraz przycinka ponad dwudziestu pozostałych, którą – zdaniem pobliskich mieszkańców – wykonano nie do końca dobrze. Pojawiły się opinie o między innymi nadmiernej przycince.- Jak teraz te drzewa wyglądają? Fatalnie. Ktoś, kto je przycinał, zdecydowanie przesadził – powiedział mieszkający w pobliżu mężczyzna, który do nas zatelefonował.BEZPRAWNIE?Podjęliśmy interwencję, skonsultowaliśmy się w całej sprawie z Andrzejem Grudzieckim z referatu przyrody Wydziału Środowiska i Usług Komunalnych kieleckiego Urzędu Miasta. Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia wypowiadał się w trybie przypuszczającym, między innymi przyznał, że cała "operacja" wycinania oraz przycinania drzew została przeprowadzona na pozytywnie rozpatrzony wniosek (dotyczący wycięcia trzech drzew), który wpłynął do jego wydziału w połowie lutego i dopiero podczas opiniowania, jak zostało to zrobione, będzie można stwierdzić, czy dobrze, czy źle i ewentualnie nałożyć karę.W poniedziałek po naszym artykule Andrzej Grudziecki do nas zadzwonił i na podstawie zamieszczonych zdjęć z przycinki stwierdził, że zostało to zrobione bezprawnie.– W ustawie o ochronie przyrody jest mowa o tym, jak i kiedy należy przeprowadzać przycinkę. Można to robić tylko w trzech przypadkach. Po pierwsze, gdy gałęzie są spróchniałe lub nadłamane i zagrażają bezpieczeństwu, po drugie wtedy, kiedy wiek drzewa nie przekroczył 10 lat i wreszcie po trzecie wówczas, gdy korona drzewa jest już w pełni uformowana. W przypadku tej przycinki żaden z tych trzech punktów nie w chodzi w rachubę i obcięcie gałęzi nastąpiło bezprawnie – uważa Andrzej Grudziecki. Dodaje, że za coś takiego jest kara grzywny, a nakładana jest na tę osobę fizyczną lub prawną będącą właścicielem terenu, na którym drzewa rosną.NIE OBAWIAJĄ SIĘ- Nie obawiamy się tego, że zostaniemy ukarani – mówi Paweł Regucki, kierownik działu technicznego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.– Nie wydaje mi się, żeby drzewa zostały źle przycięte. Gdy było to wykonywane, a czynność ta trwała praktycznie przez cały marzec, kilkukrotnie kontaktowaliśmy się z firmą, jakiej zlecieliśmy to zadanie. Wykonujących je pracowników pytaliśmy, czy przycinka nie jest zbyt duża, czy może nie wycinają zbyt wielu gałęzi. Odpowiadali, że nie, że wszystko jest w porządku, bo w każdym innym miejscu po wycinaniu gałęzi drzewa wyglądały tak samo, jak te rosnące na naszym terenie przy Miodowej – wyjaśnia Paweł Regucki i dodaje, że cała "operacja" została wykonana na prośbę okolicznych mieszkańców, którzy twierdzili, że gałęzie drzew mogą runąć.Skontaktowaliśmy się z firmą, której zlecono zadanie wycięcia oraz przycięcia drzew. Jej szef, Piotr Grabka, również stwierdził, że nie ma podstaw do obaw, by wykonane zostało nie tak, jak trzeba. – Jestem zdziwiony taką opinią, że przycinka została zrobiona źle i bezprawnie. Wykonaliśmy ją tak, jak wszędzie indziej, prawidłowo. Nie ma więc obawy, by drzewa obumarły – zapewnia właściciel. Kiedy zatem faktycznie okaże się, czy przycinka przy ulicy Miodowej 7 została wykonana źle i istnieje zagrożenie, że drzewa jej poddane już się nie odrodzą?- Na to musimy poczekać co najmniej miesiąc – mówi Andrzej Grudziecki. – Musimy zaczekać na ten moment, kiedy rozpocznie się okres wegetacyjny roślin, a to nastąpi wtedy, gdy już będzie ciepło i przestaną występować niskie temperatury oraz przygruntowe przymrozki. Wówczas ocenimy wycinkę oraz przycinkę i jeśli okaże się, że drzewa będą obumierać, to wtedy nałożymy karę. A ta może być wysoka. Za jedno drzewo, które na wysokości 130 centymetrów ma pół metra obwodu, grzywna może wynieść nawet 8 tysięcy złotych – kończy Andrzej Grudziecki.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto