Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biedronka wyląduje mi za płotem!

Redakcja
Tomasz Rusek
Wielkie centrum logistyczne za 50 mln zł zbuduje Jeronimo Martins przy ul. Metalowców. - Gdzie to jest? - pytają wszyscy.

Zaraz, zaraz. Wiadomo, że mamy w mieście hotel Metalowiec, ale nie o niego wcale chodzi. Mamy też spółdzielnię mieszkaniową o takiej nazwie, ale to też nie to. Ulica Metalowców to zupełnie inna lokalizacja. Tylko że nie na każdej mapie ją znajdziecie. Bo dziś to jedynie kupa betonowych płyt i cztery domy na totalnym za... No, daleko. W zasadzie tutaj kończy się Gorzów i zaczyna gmina Lubiszyn.I właśnie tu zaraz zacznie się jedna z największych inwestycji w ostatnich dekadach Gorzowa. Jeronimo Martins wyda u nas 50 mln zł, by zbudować przy Metalowców centrum logistyczne, czyli: hale, magazyny, drogi wewnętrzne, parkingi, a nawet własną stację paliw. Pojechaliśmy na miejsce, by sprawdzić, gdzie dokładnie to wszystko stanie i skąd niedługo w Polskę do 200 Biedronek jeździć będzie codziennie nawet po ponad 100 tirów.No to już wiemy, gdzie pójdą te miliony. Trzeba jechać ul. Szczecińską w stronę Baczyny. Jedziesz i jedziesz. Mijasz wjazd do TPV i jedziesz dalej. Mijasz po kilkuset metrach Faurecię i... jedziesz dalej. Po prawej widać pojedyncze domy, po lewej pola. Jedziesz tak długo, aż miniesz przystanek autobusowy Małyszyn Mały (spokojnie, jesteś jeszcze w mieście). I jedziesz dalej! Bo wysiadasz dopiero na zatoczce „Metalowców".Widzisz po lewej słup z pogiętą tabliczką z nazwą ulicy? Widzisz kilkaset metrów drogi z betonowych płyt? W tle majaczy ponadstumetrowy komin? Jesteś na miejscu. Tu stanie centrum logistyczne, tu będzie pracować już za nieco ponad rok prawie 300 osób.To coś jak wieś w mieście. Stoją cztery domy, ale zamieszkałe są trzy. Słychać pianie koguta, kurki sobie dziobią w ziemi, szczekają psy biegające po obejściach. Na drzewach owoce, wszędzie budynki ze starej cegły. No i jak na wsi jest skrzynka na listy - jedna dla wszystkich. Pani Janina mieszka pod dwójką. Tylko ją udało się nam zastać. I dobrze, bo centrum logistyczne stanie... za jej płotem.O tym, że czeka ją takie sąsiedztwo, dowiedziała się z "Gazety Lubuskiej". - Prenumeruję was, jak napisaliście, że będzie to centrum i podaliście lokalizację, od razu wiedziałam, że to koło nas - mówi zza potu. Woła syna Zenona. Zajęty jest - pracuje na 200 hektarach, z tego się utrzymują. Przy Metalowców żyją od lat 60. Pokazują na działkę Jeronimo. Przypomina dziki lasek. Wysoka trawa, sporo drzew. Kuropatwy tu pomieszkują, zaskrońce się wiją. Ale pani Janina nie ma nic przeciwko inwestycji. - Skoro wchodzi tu taka wielka firma, to pewnie zmieni nam też otoczenie na plus? - zastanawia się głośno.A jest co zmieniać. Przydałaby się nowa droga, bo ta z płyt jest do niczego. Przydałoby się też oświetlenie. - Przecież macie latarnie - pokazuję na słupy przy betonówce. Pani Janina śmieje się i tłumaczy, że latarnie nie działają. - Zasilała je ciepłownia Ursusa. O, z tego komina. Ale Ursus padł, padła ciepłownia, skończyło się zasilanie lamp - wyjaśnia.Przydałaby się też kanalizacja. Zdziwiony pokazuję na właz studzienki dwa metry od ogrodzenia posesji pani Janiny. Znowu się uśmiecha. - Kanalizacja, choć koło naszego domu, jest Lubiszyna. Nas nie podłączono, bo jesteśmy gorzowianami - mówi. A jej syn dodaje, że to nie fanaberia, tylko poważna sprawa. - Nasz teren jest w lekkim dole. Teren pod centrum logistyczne znajduje się wyżej. Boimy się, że pewnego dnia, jeśli nie będziemy mieć tu kanalizy, może nas po prostu zalać - wyjaśnia pan Zenon. Innych nadziei nie mają. Tyle im wystarczy. Czy się spełnią?Jeronimo na razie nie ujawnia planów związanych z otoczeniem. Wiadomo tylko, że na pewno przebuduje skrzyżowanie ul. Szczecińskiej z Metalowców. Bez tego nie ma mowy, by odbywał się tutaj regularny, codziennych ruch tirów.Jednak centrum logistyczne to dopiero początek skromny zmian, jakie czekają ulicę Metalowców. Owszem, Jeronimo ma tutaj 15 ha, z pracami ruszy lada dzień, a inwestycja będzie gotowa w przyszłym roku.Ale kolejne 15 ha już przeznaczono pod rozbudowę pobliskiej strefy ekonomicznej. To oznacza, że w niedalekiej przyszłości wyrosną tu następne hale i zakłady. Za nimi (jak w innych obszarach strefy) pojawią się nowe drogi, chodniki, połączenia autobusowe. I tak kolejne pola zamienią się teren przemysłowy.- A wszystko za moim płotem - mówi pani Janina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto